Dlaczego sędziowie się burzą

W najbliższych tygodniach nawet kilka tysięcy sędziów może złożyć pozwy o wyrównanie wynagrodzenia z powołaniem się na przepisy konstytucji. Będzie to skutek uchwalenia ustawy budżetowej na 2008 rok – pisze sędzia Sądu Okręgowego – Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Łodzi

Aktualizacja: 11.01.2008 11:00 Publikacja: 11.01.2008 04:04

Dlaczego sędziowie się burzą

Foto: Rzeczpospolita

Red

Wzburzenie środowiska jest związane z permanentnym brakiem realizacji przez ustawodawcę zasady z art. 178 ust. 2 konstytucji gwarantującej sędziom wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu i zakresowi ich obowiązków. Ewentualne spory sądowe dotyczyć zaś będą niepodwyższenia w latach 2007 i 2008 kwoty bazowej, od której obliczane są płace sędziów, o kwotę równą obniżonemu wskaźnikowi składki rentowej stanowiącej w istocie powszechną podwyżkę wynagrodzeń dla ogółu zatrudnionych. W pozwach będą też wnioski, by każdy sąd pracy, do którego wpłynie pozew na podstawie art. 193 konstytucji, zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego o rozstrzygnięcie zgodności obecnych aktów normatywnych dotyczących płac sędziów z ustawą zasadniczą i w przyszłości tylko od rozstrzygnięcia TK zależeć będzie ocena zasadności tych powództw. Należy zatem liczyć się z tym, że wkrótce zaczną masowo wpływać do TK postanowienia sądów pracy z pytaniami prawnymi. Jaka będzie ich argumentacja prawna? – o tym właśnie jest ten tekst.

Wraz z reformą systemu ubezpieczeń społecznych z 1999 r. wprowadzono tzw. ubruttowienie wynagrodzeń za pracę o wartość składek, które powinni opłacać pracownicy. Mechanizm ten miał przeciwdziałać spadkowi poziomu przychodów ubezpieczonych w związku z obciążeniem ich obowiązkiem zapłaty części składki na ubezpieczenia społeczne, a zatem nie mogło być wówczas postrzegane jako uzasadnienie wzrostu realnej wartości takich przychodów. Wykonanie tej operacji w stosunku do pracowników przybrało zatem jedynie postać powszechnej podwyżki wynagrodzenia brutto. Składka na ubezpieczenie emerytalne i rentowe jest rozłożona w równych częściach między pracodawcę i pracownika. Każdy z nich obowiązany był do 30 czerwca 2007 r. zapłacić ze swoich środków na ubezpieczenie emerytalne po 9,76 proc. i na ubezpieczenie rentowe po 6,50 proc. liczone od kwoty wynagrodzenia pracownika stanowiącego podstawę wymiaru składki.

Od 1 lipca 2007 r., na mocy znowelizowanej 15 czerwca ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (DzU nr 115 poz. 742), wysokość składki rentowej została obniżona do 6 proc. podstawy. A zmienione zasady jej ponoszenia oznaczają, że na ubezpieczonego przypada 1,5 proc. podstawy, a na płatnika 4,5 proc. Tak jest od 1 stycznia 2008 roku. W okresie przejściowym (od 1 lipca do 31 grudnia 2007 r.) stopa procentowa składki na ubezpieczenie rentowe wynosiła 10 proc. podstawy wymiaru, przy czym składkę w wysokości 3,5 proc. podstawy wymiaru finansowali z własnych środków ubezpieczeni, a w wysokości 6,5 proc. – płatnicy.

Głównym celem nowelizacji było podwyższenie – realnie o 3 proc. od 1 lipca i o 5 proc. od 1 stycznia – płac netto pracowników, zwłaszcza w państwowej sferze budżetowej (dalej: budżetówka). Projektodawca zdawał sobie sprawę, iż tym samym zmniejszą się dochody Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. W związku z tym jednocześnie założono, że powstały na skutek obniżenia składki rentowej ubytek w dochodach FUS zostanie uzupełniony dotacją z budżetu.

Wprawdzie od wynagrodzenia sędziów nie odprowadza się składek na ubezpieczenia społeczne, to jednak okoliczność ta ma decydujące znaczenie przy ocenie konstytucyjności przepisów określających poziom ich zarobków, poczynając od 1 lipca 2007 r.

Sędziowie są jedyną grupą zawodową, której warunki pracy i wynagrodzenie reguluje konstytucja, co ma podkreślić ich ustrojową pozycję. Właściwe zatem warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności tego urzędu oraz zakresowi obowiązków sędziów są ujmowane przez konstytucjonalistów jako instytucja ustrojowa służąca dobru państwa. Tym samym jednym ze sposobów wzmocnienia władzy sądowniczej jest przeznaczanie w ustawach budżetowych dla resortu sprawiedliwości możliwie sporych kwot.

Kwestia odpowiedniości wynagrodzeń sędziowskich była kilkakrotnie przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego. I tak w wyroku z 4 października 2000 r. (P 8/00) wskazał on na pewne obiektywne ramy określające zakres swobody regulacji. Układem odniesienia jest tu poziom przeciętnego wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej (dalej: budżetówka) z jednoczesnym przyjęciem, że wynagrodzenie sędziego, także rejonowego, powinno znacząco przekraczać przeciętną płacę w budżetówce. Ponadto wynagrodzenia sędziów powinny w dłuższym okresie wykazywać nie mniejszą tendencję wzrostową niż przeciętne wynagrodzenia w budżetówce, a w razie trudności budżetu państwa–szczególnie chronione przed nadmiernie niekorzystnymi wahaniami. Płace sędziów nie powinny być też obniżane w drodze regulacji normatywnych. TK podkreślił, iż organy powołane do kształtowania wynagrodzeń w budżetówce mają konstytucyjny obowiązek troski o należyty poziom płac sędziowskich i muszą liczyć się z tym, że kryteria oceny tych wynagrodzeń podlegają zmianom uwzględniającym tendencje występujące w dłuższych okresach, a w konsekwencji ocena ta będzie tym bardziej wymagająca, im dłużej będzie obowiązywać konstytucja i im trwalsze okażą się tendencje wzrostowe w gospodarce kraju.

W świetle przytoczonych zasad kształtowania wynagrodzeń sędziowskich obowiązujące dzisiaj regulacje naruszają wzorce konstytucyjne, i to nie tylko z art. 178 ust. 2 (omówionego wyżej), ale także z art. 2, 32 i art. 92 ust. 1 konstytucji.

Zasada równości polega na tym, że wszystkie podmioty prawa, charakteryzujące się daną cechą istotną w równym stopniu, mają być traktowane równo, a więc według jednakowej miary, bez zróżnicowań zarówno dyskryminujących, jak i faworyzujących. Uwzględniając funkcje, charakter i zakres regulacji ujętej w art. 110 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych dotyczącej matematycznej operacji ubruttowienia wynagrodzeń – należy dostrzec, iż wykazuje ona „podobieństwo” do funkcji, charakteru i zakresu regulacji objętej w ustawie nowelizującej z 15 czerwca 2007 r. dotyczącej obniżenia składki rentowej. W związku z tym objęcie dobrodziejstwem powszechnej podwyżki wynagrodzeń z tytułu obniżenia – kosztem dodatkowych wydatków budżetu państwa na FUS – składki rentowej tylko pracowników, z jednoczesnym zaniechaniem podwyżek dla sędziów – stanowi odmienne potraktowanie sytuacji podobnych i oznacza naruszenie konstytucyjnej zasady równości. Skutki reformy systemu ubezpieczeń społecznych i dobrej koniunktury gospodarczej powinny w równym stopniu objąć wszystkich i wobec tego niezrekompensowanie sędziom w żaden sposób ustawowej podwyżki płac netto dla ogółu zatrudnionych, którym w 1999 r. ubruttowiono zarobki, oznacza również naruszenie zasady sprawiedliwości społecznej (art. 2 konstytucji).

Według uzasadnienia projektu rządowego ustawy budżetowej na 2008 r. Polska znajduje się w fazie szybkiego wzrostu gospodarczego, o czym świadczą wysokie wskaźniki PKB. Przewiduje się, że w latach 2007 – 2008 fundusz wynagrodzeń w gospodarce narodowej może wzrosnąć realnie odpowiednio o 9 proc. i 5,7 proc. Zakłada się też, iż przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2008 r. wyniesie 2843 zł, co oznacza 6-proc. nominalny i 3,6-proc. realny wzrost w stosunku do 2007 r.

Jak te wskaźniki mają się do planowanej dla sędziów od 1 stycznia 2008 r. podwyżki tylko o 2,3 proc. – w stosunku do stycznia 2006 r., gdyż w latach 2006 – 2007 poziom uposażeń sędziów był niezmienny? Należy przy tym dodać, iż w 2008 r. przyjęta przez Sejm kwota bazowa dla sędziów (1493,42 zł) stanowi jedynie 52 proc. prognozowanego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (2843 zł) i 132,6 proc. płacy minimalnej (1126 zł). Są to najgorsze wskaźniki w historii III RP, gdyż np. w 1999 r. kwota bazowa dla sędziów wynosiła 83,1 proc. prognozowanego wynagrodzenia w gospodarce i 215 proc. płacy minimalnej. Oznacza to, że w ciągu dziesięciu minionych lat przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej i płaca minimalna wzrosły ponad dwukrotnie, natomiast kwota bazowa, od której naliczane jest wynagrodzenie sędziego, tylko o jedną trzecią. Oceny tej nie zmienia fakt, iż w latach 2001 i 2005 nieznacznie, tj. o kilka punktów, podniesiono stawki mnożnikowe.

Te obiektywne parametry wzmacniają pogląd o niezgodności z konstytucją rozwiązań płacowych dla sędziów.

Ustalone przez ustawodawcę kwoty bazowe wynagrodzeń sędziów na lata 2007 i 2008 przy jednoczesnym zaniechaniu wzrostu stawek mnożnikowych przez prezydenta RP prowadzi w konsekwencji do niedoszacowania poziomu ich płac, co stanowi zaniechanie legislacyjne. A w wypadku aktu normatywnego wydanego i obowiązującego TK ma kompetencję do oceny jego konstytucyjności również z tego punktu widzenia, czy w jego przepisach nie brakuje unormowań, bez których, ze względu na naturę objętej aktem regulacji, może on budzić wątpliwości konstytucyjne. Zarzut niekonstytucyjności może więc dotyczyć zarówno tego, co prawodawca w danym akcie unormował, jak i tego, co w nim pominął, choć postępując zgodnie z konstytucją, powinien był unormować. Tym samym określając wysokość kwoty bazowej dla sędziów w ustawach budżetowych, ustawodawca nie mógł działać arbitralnie.

Sędziowie są zatem ubezwłasnowolnieni płacowo i zdani na łaskę innych organów, gdyż nie mają żadnych przedstawicieli w Komisji Trójstronnej i nie mogą w żaden sposób negocjować kwoty bazowej. W tym zakresie jedynym strażnikiem ich interesów jest Krajowa Rada Sądownicza. Niestety jej liczne uchwały odnoszące się do konieczności podwyższenia sędziom wynagrodzenia w sposób adekwatny do wzorca konstytucyjnego pozostały bez echa, co świadczy również o niedopuszczalnym zaniechaniu prawodawcy. Ignorując opinie KRS oraz aktualną sytuację gospodarczą, wyrażającą się znaczną tendencją wzrostową wynagrodzeń, prawodawca nie doszacował należycie kwoty bazowej i zaniechał podwyższenia wskaźników wynagrodzeń sędziowskich w proporcji do stopy obniżonej składki rentowej.

Przygotowywane pozwy są niewątpliwie aktem determinacji sędziów. Środowisko chce wreszcie zmusić władze wykonawczą i ustawodawczą do realizowania w praktyce normy konstytucyjnej o zapewnieniu standardu wynagrodzeń przedstawicieli trzeciej władzy.

Wzburzenie środowiska jest związane z permanentnym brakiem realizacji przez ustawodawcę zasady z art. 178 ust. 2 konstytucji gwarantującej sędziom wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu i zakresowi ich obowiązków. Ewentualne spory sądowe dotyczyć zaś będą niepodwyższenia w latach 2007 i 2008 kwoty bazowej, od której obliczane są płace sędziów, o kwotę równą obniżonemu wskaźnikowi składki rentowej stanowiącej w istocie powszechną podwyżkę wynagrodzeń dla ogółu zatrudnionych. W pozwach będą też wnioski, by każdy sąd pracy, do którego wpłynie pozew na podstawie art. 193 konstytucji, zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego o rozstrzygnięcie zgodności obecnych aktów normatywnych dotyczących płac sędziów z ustawą zasadniczą i w przyszłości tylko od rozstrzygnięcia TK zależeć będzie ocena zasadności tych powództw. Należy zatem liczyć się z tym, że wkrótce zaczną masowo wpływać do TK postanowienia sądów pracy z pytaniami prawnymi. Jaka będzie ich argumentacja prawna? – o tym właśnie jest ten tekst.

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów