Dyscyplinarki, czyli jak sędziowie łamią prawo

Dyscyplinarki przedstawicieli Temidy kończą się nie tylko upomnieniem, ale nawet wydaleniem z zawodu

Aktualizacja: 11.07.2012 15:29 Publikacja: 11.07.2012 08:47

Dyscyplinarki, czyli jak sędziowie łamią prawo

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak

Sędzia Anna Z. nękała byłą żonę policjanta i za to, zdaniem sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji, musi opuścić zawód. Maria B. przyszła z kolei do pracy pijana i za karę przeniesiono ją do innego sądu. Przed jednym z sądów apelacyjnych toczy się sprawa dyscyplinarna Anny K., sędzi, która przez pół roku nie przychodziła do pracy. To tylko trzy z sędziowskich dyscyplinarek rozpatrywanych w 2012 r. A jest ich dużo więcej.

Z danych Krajowej Rady Sądownictwa wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat (od 2007 r. do 31 maja 2012 r.) sądy dyscyplinarne pierwszej instancji wydały wyroki w 388 sprawach. Najwięcej w 2009 r., najmniej rok później. Najsurowszą karę – wydalenie z zawodu – usłyszało 15 sędziów; na inne miejsce służbowe przeniesiono 21 sędziów; ośmiu usunięto z zajmowanych funkcji; 68 dostało naganę, a 94 upomnienie.

Wyroki na sędziów są zbyt łagodne – ocenia Ryszard Głowinkowski, prezes działającego w Łodzi Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych przez Wymiar Sprawiedliwości Lex. Uważa, że sądzenie kolegów nie gwarantuje bezstronności. Podaje też, że każdego roku do stowarzyszenia zgłaszają się setki osób bezradnych wobec wymiaru sprawiedliwości.

– Rzecznicy dyscyplinarni to ludzie dobierani do funkcji także pod kątem tego, czy będą w stanie obiektywnie i bez sentymentów występować w sprawach kolegów czy znajomych – zapewnia sędzia Łukasz Zagórski.

Z zarzutem orzekania zbyt łagodnych kar nie zgadza się Grzegorz Wałejko, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa.

– Zapadają także najsurowsze kary – podkreśla. Twierdzi, że te łagodniejsze: upomnienia i nagany, dotyczą głównie zaniechań w wykonywaniu zawodu, np. nieterminowego pisania uzasadnień, i one także nie pozostają bez wpływu na przyszłość sędziego. – Nie można też zapominać o tym, że nawet najlżejsza kara pociąga za sobą konsekwencje finansowe. Postępowanie dyscyplinarne każe zapomnieć o szybkim awansie – przypomina minister Wałejko.

Powodem dyscyplinarek są głównie przewinienia służbowe, takie jak długotrwałe pisanie uzasadnień czy wyznaczanie odległych terminów rozpraw. Jeden sędzia np. był spóźniony w pisaniu uzasadnień aż w ośmiu sprawach (najdłuższe wynosiło 123 dni); inny pomylił dane osobowe oskarżonego i sam odręcznie je poprawił.

Z roku na rok wydłuża się jednak lista przewinień i przestępstw zarzucanych sędziom. Coraz więcej jest np. spraw za jazdę po pijanemu. Przykład: Sędzia Grzegorz T. prowadził auto po pijanemu. Jego sprawa jest w toku, sędziemu uchylono immunitet i zawieszono go w obowiązkach. Inny sędzia, Krzysztof K., nie tylko jechał po pijanemu, ale jeszcze szarpał się z drogówką, która chciała go wylegitymować, a na koniec uderzył policjanta.

Przybywa postępowań o przekroczenie prędkości czy fałszowanie wyroków (często  sędziowie, widząc swoją pomyłkę, sami ją poprawiają, zamiast zrobić to formalnie na posiedzeniu i odnotować w protokole).

W ostatnich pięciu latach sądy dyscyplinarne rozpoznały 94 wnioski o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Uchylono zaledwie 35 immunitetów.

Stanisław Dąbrowski, pierwszy prezes Sądu Najwyższego

Sądzę, że zarzuty co do łagodności kar wymierzanych sędziom biorą się głównie z tego, że od nich społeczeństwo oczekuje więcej. Zresztą słusznie, że wymaga się od nich najwyższych standardów. W kwestii kar musimy być jednak obiektywni. Nie można domagać się kar surowszych tylko dlatego, że sprawa dotyczy sędziego. Nawet te lżejsze – upomnienia i nagany – rujnują  mu najbliższą przyszłość, bo zamykają drogę do awansu. Wiąże się to też z dolegliwością finansową, bo awans to wyższe wynagrodzenie. Nie wierzę w brak bezstronności w takich postępowaniach. Sędzia zawsze wyłącza się od sprawy przyjaciela, a dyscyplinarkę sędziego z okręgu prowadzi inny sąd apelacyjny.

Sędzia Anna Z. nękała byłą żonę policjanta i za to, zdaniem sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji, musi opuścić zawód. Maria B. przyszła z kolei do pracy pijana i za karę przeniesiono ją do innego sądu. Przed jednym z sądów apelacyjnych toczy się sprawa dyscyplinarna Anny K., sędzi, która przez pół roku nie przychodziła do pracy. To tylko trzy z sędziowskich dyscyplinarek rozpatrywanych w 2012 r. A jest ich dużo więcej.

Z danych Krajowej Rady Sądownictwa wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat (od 2007 r. do 31 maja 2012 r.) sądy dyscyplinarne pierwszej instancji wydały wyroki w 388 sprawach. Najwięcej w 2009 r., najmniej rok później. Najsurowszą karę – wydalenie z zawodu – usłyszało 15 sędziów; na inne miejsce służbowe przeniesiono 21 sędziów; ośmiu usunięto z zajmowanych funkcji; 68 dostało naganę, a 94 upomnienie.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów