Większej transparentności pracy Rady przeszkadza z kolei powszechne utajnianie głosowań oraz brak publicznie znanego wzorca oceny kandydatów i wagi stosowanych przez Radę kryteriów.
Mniej jednomyślności
Po trzecie, decyzje Rady są w większym stopniu wypadkową subiektywnych ocen członków, a nie analizy kandydatur wedle wspólnie ustalonych obiektywnych kryteriów:
Inaczej niż wcześniej, Rada nie kierowała się przy podejmowaniu decyzji oceną i opinią lokalnego środowiska sędziowskiego. Poparcie uzyskiwały osoby zarówno z najwyższą, jak i najniższą oceną kwalifikacji wystawioną przez wizytatora. W dodatku kryteria i przesłanki oceny różniły się zarówno w poszczególnych konkursach, jak i między członkami Rady. Świadczy o tym także spadający wskaźnik jednomyślności Rady w głosowaniach.
Różne standardy
Po czwarte, ocena i opiniowanie kandydatów przez lokalne środowisko sędziowskie są wciąż dokonywane według niejasnych i niejednolitych standardów.
Wśród zarzutów pojawia się i ten, że nie jest wykorzystywany przy ocenie kandydatów żaden spójny i powszechny wzorzec oraz skala ocen kwalifikacji sędziego. Nie są jasne reguły udzielania poparcia przez lokalne środowisko sędziowskie. Dostrzegany jest także brak jasności reguł i uzasadnienia opinii wyrażonych przez kolegia i zgromadzenia oraz spójności ocen kwalifikacji z opiniami samorządu, co sprzyja ignorowaniu tych wskaźników przez Radę.
Brak oceny kwalifikacji i opi niowania kandydatów do SN utrudnił przeprowadzenie konkursów na stanowiska w nim.