Sędzia w stanie spoczynku nie może się domagać podniesienia wynagrodzenia, które było podstawą do wyliczenia uposażenia. Taki wniosek płynie z wyroku, który wydał właśnie Sąd Najwyższy. Orzeczenie zapadło na kanwie przypadku sędzi z Piotrkowa Trybunalskiego (sygn. akt I PK 306/13).
Pani sędzia pracowała przez 14 lat w sądzie okręgowym. Ze względu na pogorszenie stanu zdrowia musiała wcześniej odejść. Prezes sądu przeniósł ją w stan spoczynku w 2008 r.
Szkopuł w tym, że uposażenie w stanie spoczynku zostało jej wyliczone na podstawie pierwszej stawki awansowej. Bo pracując w sądzie okręgowym, dostawała właśnie wynagrodzenie wynikające z tej stawki. Uważała jednak, że powinna awansować. Wówczas jej wynagrodzenie, a w konsekwencji kwota otrzymywana jako uposażenie w stanie spoczynku, wynikałyby z drugiej stawki awansowej.
Awans sędzi wydłużył się z innego powodu. Prezes Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim uważał, że kobieta źle organizuje pracę swego referatu. Sprawy ciągnęły się w nieskończoność, wobec jednej zapadło nawet orzeczenie stwierdzające przewlekłość postępowania. Sąd musiał za to zapłacić poszkodowanemu ?6 tys. zł odszkodowania.
Sędzia, żeby awansować, ?musi się pozbyć uchybień ?w swojej pracy