Najwięcej emocji budzą te, które były nie tylko ulubionymi modelkami, ale także rozpalały uczucia i namiętności.
Jak piękna Maria Balowa, wielka fascynacja Jacka Malczewskiego, która na aukcji pojawi jako „Uskrzydlona”. Ale wiadomo, że była również tajemniczą bohaterka wielu innych obrazów, na których. Malczewski przeobrażał ją w chimery, harpie, Polonię, Nike, Eurydykę, powabną lub groźną muzę. Ich wieloletniej bliskiej relacji towarzyszyła aura skandalu, gdyż on i ona mieli rodziny, a przy tym Malczewski był od niej starszy o 25 lat.
Maria była żoną Stanisława Bala z Tuligłów pod Lwowem. Gdy malarz ją spotkał, miał 40 lat. Regularnie odwiedzał swą muzę w majątku Balów, a nawet wspólnie z Marią obył podróż na południe Włoch. Artysta porównywał ją do Afrodyty i pisał w wierszu: „Jak klejnot drogi Twoje ciało/ w coraz to inną wprawiam ramę”. A ona w liście do niego odpowiadała: „Dziękuję żeś mi stworzył świat nowy przeczysty, wyłącznie nasz – tajemny a olbrzymi”.
Był to związek bardzo głęboki, pełen uniesień, ale przysparzał też Malczewskiemu wewnętrznych rozterek. Artysta ostatecznie wybrał żonę, lecz na podjęcie tej decyzji potrzebował 20 lat.
Takich rozterek nie przeżywał Wojciech Weiss, bo jego ulubioną modelką i największą miłością była żona Irena, którą wielokrotnie portretował. I to ją możemy zobaczyć na prezentowanym w Desa Unicum zmysłowym obrazie „Leżąca Aneri”. Irena, również uzdolniona plastycznie, była jego uczennicą. Miłość do niej sprawiła, że artysta porzucił wcześniejsze młodopolsko-dekadenckie nastroje i wzbogacił swoje malarstwo o jaśniejsze, pogodne tony. Weiss twierdził, że „Obraz - to zrealizowany zachwyt – to list miłosny”.