– Postanowiliśmy więc pokazać Hoppera, wychodząc poza oczywisty aspekt ikonografii – podkreśla kurator wystawy, szef wiedeńskiej Kunshalle Gerald Matt. – Staramy się udowodnić, że był kimś więcej niż realistą i że w scenach, które malował, pokazywał ukrytą rzeczywistość. Był więc raczej metarealistą.Tytułowy obraz wystawy, "Western Motel" (1957) ze zbiorów Yale University, ukazuje prosty, nowocześnie urządzony pokój z dużym oknem. Siedząca na kanapie kobieta w sukni bordo wygląda, jakby na kogoś czekała. Mimo że w pokoju właściwie nic się nie dzieje, scenie towarzyszy trudne do wytłumaczenia napięcie. Od początku "Western Motel" postrzegany był jako symbol tego, co z amerykańskim społeczeństwem uczynił amerykański sen. Nieskomplikowane sceny w biurach, domach, kawiarniach, wnętrzach kin i przedziałach kolejowych są nie tylko poruszającym dokumentem codziennego życia Ameryki. Pokazują również prawdę o jego kondycji – o rozdźwięku pomiędzy komunikacją a anonimowością, zbiorową wiarą w postęp a melancholią samotności. Hopper był samotnikiem i indywidualistą. Większość życia spędził w Ameryce. Nie ulegał artystycznym wpływom. Miał krótki epizod impresjonistyczny, do końca życia hołdował jednak konwencji realistycznej.
[srodtytul]Inspirował Hitchcocka[/srodtytul]
Choć trzymał się zawsze na uboczu i gardził awangardą, zawsze interesowali się nim inni artyści, wśród nich filmowcy – sam Hopper był wielkim amatorem kina. Do inspiracji malarstwem Hoppera przyznawał się choćby Alfred Hitchcock; reżyserem, który świetnie czuje jego twórczość jest również Jim Jarmusch, nie tylko komponujący szalenie hopperowskie w nastroju kadry, ale cytujący w sposób nieomal dosłowny jego obrazy.
Niemiecki reżyser Wim Wenders powiedział, że sztuka Hoppera poddaje "radykalnemu śledztwu amerykański dylemat między rzeczywistością a pozorem". Wizjonerski gest realisty Hoppera polegał na swoistym przekroczeniu owej rzeczywistości. Nazywany czasem genialnym designerem, niezwykle skrupulatnie konstruował przestrzenie obrazu, budował wręcz scenografie, manipulując przestrzenią, światłem i cieniem. "Światło jest skutecznym środkiem pozwalającym artyście tworzyć własne wizje" – pisał. Echa i powidoki prac Hoppera odnajdujemy w pracach współczesnych malarzy, rzeźbiarzy, filmowców. Dialogują z Hopperem, analizują lub rozwijają jego technikę. Gustav Deutsch stworzył w sali wystawowej pełnowymiarową rekonstrukcję wnętrza "Western Motel".
Zwiedzający mogą się przekonać, jak przewrotnie Hopper operował perspektywą i jak dalece rzeczywistość w jego obrazach podlegała przetworzeniu. Jonas Dahlberg, Thomas Demand czy Jeff Wall, wykorzystując hopperowskie motywy, subtelnie igrają z percepcją widza.
Obrazy Hoppera często przypominają filmowe klatki. Dawn Clements idzie jeszcze dalej i zmienia całe długie sekwencje filmowe w jeden obraz. Z kolei w pracach filmowych Dawida Claerbouta, Rachel Khedoori i Marka Lewisa iluzja kina poddana zostaje dekonstrukcji.