Dyrekcja Zachęty nalała z pustego. Zamiast szarpać się o zdobycie funduszy na kosztowne pokazy, wykorzystała zasoby magazynu. Niestety, gros bogatych zbiorów stanowią prace banalne, wtórne, mdłe.
[link=http://www.rzeczpospolita.pl/pliki/kultura/siusiu/siusiu.swf]Wirtualny spacer po wystawie (na całym ekranie)[/link]
[i] Sterowanie panoramą: klawisz Shift - zbliżanie, klawisz Ctrl - oddalanie, klawisz myszy - przesuwanie i obracanie[/i]
Przeczesał je Karol Radziszewski, artysta młody (29 lat), utalentowany, niekryjący swej homoorientacji. Wybrał, co mu w oko wpadło – w czym dostrzegł swoistą egzotykę, wątki seksualne albo prekursorstwo wobec współczesnych trendów. Najbardziej kręciły go lata 60. i 70. W sumie wyeksponował około 150 dzieł prawie 100 polskich autorów, zagospodarowując całe piętro galerii. Dlaczego o wystawie zrobiło się głośno jeszcze przed otwarciem?
[srodtytul]Scotch na piedestale [/srodtytul]