Artur Grottger – mistrz rysunku

Pokolenia Polaków uczyły się historii na rysunkach Artura Grottgera (1837 – 1867). Po śmierci na krótko obwołano go nawet jednym z wieszczów

Publikacja: 11.11.2012 00:01

„Mnich”, 1855 r., akwarela na papierze

„Mnich”, 1855 r., akwarela na papierze

Foto: Rzeczpospolita, Pio Piotr Guzik

175 lat temu, 11 listopada 1837 roku, urodził się Artur Grottger (zm. w 1867 r.)

Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"

Jego dramatyczne wizje inspirowały jeszcze pokolenie twórców stanu wojennego, ale dziś Grottger jest niezbyt popularny.

Stylistykę Grottgera łatwo uznać teraz za zjawisko anachroniczne, przynależące do odległej epoki. Akademicka konwencja, romantyczna egzaltacja, teatralny patos i ilustracyjna dosłowność mogą irytować, a patriotyczno-martyrologiczna tematyka nie wydaje się korespondować z zainteresowaniami współczesnych odbiorców.

Grottger, uznany później za twórcę ikonografii powstania styczniowego, tworzył swoje prace w szczególnych warunkach dziejowych i dla szczególnego widza. Słynne cykle „Warszawa I” i „Warszawa II”, „Polonia”, „Lithuania” i „Wojna” gloryfikowały powstańczy zryw, ukazywały jego dramatyczne epizody i następujące po nich represje. Co ciekawe, sam artysta nie wziął udziału w powstaniu styczniowym. Jego sugestywna wizja wypadków jest więc raczej romantycznym, nasyconym symboliką i emocjami reportażem niż historycznym dokumentem. „Złożyłem w tych robotach wszystko, com myślał, com czuł, com nad życie ukochał” – komentował artysta.

Był, o czym nieczęsto się wspomina, mistrzem techniki rysunkowej. Rysował w listach, dziennikach i szkicownikach, a swoje najsłynniejsze i najdoskonalsze cykle wykonał czarną i białą kredką na kartonach. Prace Grottgera, zgodnie z jego intencjami, reprodukowano potem techniką fotograficzną. Można go nawet uznać za prekursora multiplikacji fotograficznej. Już w latach 60. XIX wieku pierwsze fotograficzne odbitki prac Grottgera zdobiły ściany wielu domów i dworów Galicji.

Ten wydawałoby się całkowicie zanurzony w akademickiej estetyce artysta komponował swoje prace niczym fotograficzne kadry i bardzo nowocześnie myślał o ich rozpowszechnianiu.

Krótkie życie przedwcześnie zmarłego twórcy naznaczyło wielkie uczucie do Wandy Monne. Dla narzeczonej Grottger wykonał dzieło stosunkowo mało dziś znane, a wyjątkowo dobrze ukazujące go jako znakomitego rysownika: „Duży album” nazywany przez autora „Książką”. Był to szkicownik liczący około 100 stron, oprawny w czarną skórę ze stalowymi okuciami. „Książka” była czymś w rodzaju tak modnego wtedy albumu fotograficznego – autor komentował bieżące wydarzenia, tworzył portrety. Był także autorem humorystycznych scenek i karykatur.

Styczeń 2008

175 lat temu, 11 listopada 1837 roku, urodził się Artur Grottger (zm. w 1867 r.)

Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"

Pozostało 96% artykułu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce