Retrospektywa Waldemara Świerzego

Mistrz szkoły plakatu na imponującej wystawie w Sopocie – pisze Jan Bończa-Szabłowski

Aktualizacja: 28.12.2012 13:49 Publikacja: 28.12.2012 11:11

Plakaty Waldemara Świerzego w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie

Plakaty Waldemara Świerzego w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie

Foto: materiały prasowe

Plakaty Waldemara Świerzego były w czasach PRL chwilą wytchnienia od szarej, siermiężnej rzeczywistości. Oknem na świat zachodniej kultury. Świerzy szybko zdobył sobie nie tylko uznanie i popularność, ale też autentyczną sympatię. Patrząc na barwny świat jego wyobraźni łatwo dojść do wniosku, że on lubi ludzi i patrzy na nich z uśmiechem.

Zobacz galerię zdjęć

Takim pozostał do dziś. Ze zgromadzonych tam plakatów, rysunków i grafik na retrospektywnej wystawie w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie można ułożyć fascynującą opowieść o historii Polski i jej tradycji, a także o naszych marzeniach.

Trudno sobie wyobrazić ważne wydarzenie artystyczne bez plastycznego komentarza Świerzego. To on przygotowywał okładki do bestsellerów literackich takich jak „Imię Róży" Umberto Eco, czy „Zestaw do śmierci" Susan Sontag. To jego obrazy reklamowały płyty The Beatles, czy The Rolling Stones. To dzięki jego pracom poznawaliśmy najpiękniejsze stroje ludowe z poszczególnych rejonów Polski. I dowiadywaliśmy się o najciekawszych premierach teatralnych. Wielu światowych reżyserów mogło być dumnych, że to właśnie Świerzy zaprojektował plakat do ich filmów, kiedy trafiały na polskie ekrany.

Na klasie jego malarstwa poznał się świat. Artysta projektował plakaty i inne formy graficzne dla agencji reklamowych i wydawnictw w Danii, Holandii i RFN, teatrów w Münster, Osnabrück, Bonn. Jego dorobek jest imponujący. Projektował oprawę graficzną polskich pawilonów na targach w Nowym Jorku, Lipsku i Wiedniu, Casablance i Poznaniu oraz polskich wystaw w Pekinie, Moskwie, Mińsku, Leningradzie i Tbilisi. Wielu zaś polskich artystów poczuwa sobie za zaszczyt, że chciał ich sportretować Świerzy. Na wystawie znaleźć można wizerunki m.in. Krzysztofa Pendereckiego, Jerzego Maksymiuka.

Świerzy jest autorem imponującej, o ile nie rekordowej, liczby plakatów, stworzył ich do chwili obecnej ponad półtora tysiąca. Ten dla zespołu „Mazowsze" z 1954 roku został powielony w milionie egzemplarzy!. Prace Świerzego wibrują żywymi kolorami, a czytelność formy objawia się dopiero podczas oglądania plakatu z pewnej odległości.

Jak sam niejednokrotnie podkreślał, duży wpływ na wybór przyszłego zawodu miała nauka w pracowni świetnego grafika i pedagoga, Józefa Mroszczaka. To on namówił Świerzego do przeprowadzki tuż po dyplomie do Warszawy i zaproponował mu pracę w dziale graficznym Wydawnictwa Artystyczno-Graficznego. Jako pierwszy wprowadził do plakatu elementy malarstwa i pozostał mu wierny. Może dlatego, mimo ciągłej zmienności stylistycznej, jego prace są tak łatwo rozpoznawalne. Jego styl cechuje wyjątkowa zdolność łączenia malarskiej swobody z wyrazistością graficznego znaku.

Wchodząc na wystawę w sopockiej Galerii Sztuki mamy wrażenie, że wkraczamy do innego, lepszego świata. Oprócz plakatów można tu podziwiać także unikatowe druki wydawnicze, rysunki, litografie, szkice i projekty do plakatów, pochodzące ze zbiorów wielu prestiżowych muzeów i galerii a także kolekcji prywatnych w tym archiwum artysty.

Czynna do 20 stycznia wystawa wieńczy kolejny udany rok Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Jeśli przypomni się, że dyrektorowi Zbigniewowi Buskiemu w ciągu kilkunastu minionych miesięcy udało się tu zorganizować świetne wystawy artystów tej klasy co Dobkowski, Myjak, Abakanowicz i zapoznać z niesłusznie zapomnianą, a zupełnie niedocenianą awangardą rosyjską, to nie ma wątpliwości, że do Sopotu warto było przyjechać nie tylko ze względu na molo, klimat i Operę Leśną.

 

 

Plakaty Waldemara Świerzego były w czasach PRL chwilą wytchnienia od szarej, siermiężnej rzeczywistości. Oknem na świat zachodniej kultury. Świerzy szybko zdobył sobie nie tylko uznanie i popularność, ale też autentyczną sympatię. Patrząc na barwny świat jego wyobraźni łatwo dojść do wniosku, że on lubi ludzi i patrzy na nich z uśmiechem.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 90% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl