Rumuńska krew

Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie prezentuje pierwszy w Polsce, przekrojowy przegląd współczesnej sztuki rumuńskiej. Uczestniczy w nim ponad 20 artystów - pisze Monika Kuc.

Aktualizacja: 18.03.2014 13:43 Publikacja: 16.03.2014 12:00

Ciprian Mureşan Rumuńska krew / Romanian Blood, 2004 Mircea Pinte Collection, Cluj photo credit: Pla

Ciprian Mureşan Rumuńska krew / Romanian Blood, 2004 Mircea Pinte Collection, Cluj photo credit: Plan B, Cluj / Berlin

Foto: CSW

Tytuł wystawy „Kilka gramów czerwonego, żółtego, niebieskiego. Nowa sztuka z Rumunii" nawiązuje do filmu wideo Catalina Burcei , na którym artysta z puszką sprayu w ręce „maluje" w powietrzu ulotne graffiti w barwach rumuńskiej flagi. Tym samym demonstruje swoją tożsamość i narodową przynależność.

Zobacz galerię zdjęć

Nie znaczy to jednak, że nowa sztuka rumuńska jest dziś zjawiskiem efemerycznym, czy zmarginalizowanym. Wiele w niej się zmieniło po 1989 roku.

„W czasach komunistycznych ((1945-1989) sztuka rumuńska była praktycznie nieznana poza granicami kraju, pozostając na marginesie nowoczesnego i ponowoczesnego dyskursu. Dopiero w latach 90. Zaczęła się stopniowo wyłaniać z długiego okresu niewidzialności i  wkraczać w kontekst międzynarodowy... Proces ten uległ wyraźnemu przyspieszeniu po roku 2000. Rumuńscy artyści coraz częściej zaczęli się pojawiać na ważnych międzynarodowych wystawach i prezentacjach, wielu z nich z powodzeniem rozwija indywidualne kariery, skupiając na sobie zainteresowanie prestiżowych galerii i kolekcjonerów sztuki." – pisze Ewa Gorządek, kuratorka wystawy.

Na pokazie dominują artyści młodzi, którzy dorastali w czasie gwałtownych przemian  politycznych, społecznych i artystycznych. W pierwszej część wystawy bardzo silne są rozliczenia z przeszłością i dążenia do określenia na nowo tożsamości.

Pamięć totalitarnej przeszłości bezpośrednio przywołują obrazy Adriana Ghenie, np. „Grobowiec Stalina" , przedstawiający jakby cokół pustego monumentu i postać w szynelu, niknące w gęstej mgle.

Anca Munteanu-Rimnic pokazuje z kolei na wielkim ekranie film „Jandarmeria",  groteskowy „taniec" współczesnych ochroniarzy. Dwóch mężczyzn w mundurach przesuwa się rytmicznie po pustej betonowej hali, niczym tancerze baletu albo wkraczający do akcji antyterroryści.

Rysunek „Rumuńska krew" Cipriana Mureşana urasta natomiast do dramatyczno-ironicznego symbolu zmagań z narodową tożsamością. Przedstawia metaforyczną próbę samobójczą, ale z przeciętego żyletką przegubu nie leje się krew, tylko wyłania rumuńska flaga.

37-letni twórca zwraca uwagę także innymi swymi pracami, zwłaszcza filmem - z pozoru zapisem teatru kukiełkowego, w którym brutalne sceny przemocy i okrucieństwa (odgrywane przez psy) odwołują się do reżimowych metod dyktatury Ceausescu.

Bardzo ciekawa indywidualność artystyczna to także Ioana Nemeş, zmarła w wieku 32 lat w Nowym Jorku (w 2011). Autorka obiektów i instalacji, m.in. „Białej drużyny" z maskami kozłów, inspirowanych rumuńskim folklorem, które grają rolę tożsamościowego symbolu.

Vlad Nanca zamknął w klatce, przypominającej mieszkalny blok, żywą niebieską papużkę i dał instalacji ironiczny tytuł „Home sweet Home", co zapewne jest metaforą  ograniczeń społecznych, jak i politycznych.

Natomiast Radu Cioca w obiekcie „Skorumpowane symbole" wbił białą flagę w czerwony ornamentowy dywanik, dając prześmiewczym gestem znak, że pora porzucić rozliczenia z przeszłością.

Część artystów zrobiła to zresztą już dawno i zajęła innymi tematami, np. czysto malarskimi, jak Radu Comşa twórca szarych obrazów, inspirowanych muzyką Chopina i Debussy'ego, czy Serban Savu w barwnej figuralnej „Alegorii malarstwa".

Twórcy pochodzą głównie z dwóch najważniejszych obecnie artystycznych ośrodków Rumuni: Bukaresztu i Kluża-Napoki. Z tego drugiego miasta, stolicy Transylwanii, wywodzi się m.in. Victor Man(laureat  nagrody „Artist of 2014" Deutsche Bank), który zaaranżował osobną galerię, prezentującą prace innych artystów i inspirującą do dyskusji na temat wielokulturowości oraz różnych nurtów i estetyk w sztuce rumuńskiej.

Monika Kuc

Wystawa „Kilka gramów czerwonego, żółtego, niebieskiego. Nowa sztuka z Rumunii"  - czynna do 8 czerwca

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl