Artysta igra ze śmiercią

Tytuł „Zbrodnia w sztuce” mrozi krew w żyłach, ale i zaostrza ciekawość, nie tylko miłośników kryminałów - pisze Monika Kuc.

Aktualizacja: 21.05.2014 16:02 Publikacja: 20.05.2014 07:59

Hubert Czerepok „Redrum”

Hubert Czerepok „Redrum”

Foto: Archiwum autora, Monika Kuc mk Monika Kuc

– Pokazujemy, co człowiek próbuje ukryć, co jest mroczną stroną jego natury – tłumaczy Maria Anna Potocka, dyrektorka MOCAK. I dodaje, że to już czwarta wystawa w krakowskim Muzeum Sztuki Współczesnej poruszająca ważne problemy cywilizacyjne. Wcześniejsze dotyczyły historii, sportu i ekonomii.

Zobacz galerię zdjęć

Na wystawie „Zbrodnia w sztuce" zgromadzono prace ponad 30 twórców z Polski i z zagranicy, a więc temat jest nośny. Mimo że artystom wizualnym trudno rywalizować z Dostojewskim, autorem „Zbrodni i kary", chętnych nie brakuje.

Christian Boltanski skonstruował fotoinstalację ze zdjęć wyciętych z francuskiego pisma „Detektyw". Trzymał je długo w swym archiwum i kiedy wreszcie postanowił wykorzystać, nie pamiętał, kogo przedstawiają: ofiary czy morderców. Ta niepewność stała się motywem jego pracy. Artysta ostrzega przed osądzaniem ludzi po wyglądzie.

Taryn Simon zrealizowała z kolei wstrząsający film „Niewinni", w którym rozmawia z ofiarami błędów sądowych w USA, niesłusznie skazanymi na wieloletnie więzienie i zagrożonymi nawet karą śmierci. Przejmujące są te wyznania o poczuciu osamotnienia, niemożliwości pogodzenia się z utratą wolności, jak i niemożności powrotu do normalnego życia po jej odzyskaniu.

Oczywiście nie brakuje także portretów patologicznych przestępców, skazanych w pełni słusznie. Ale epatowanie ich wizerunkami w sztuce najmniej interesuje. Nie widzę głębszego sensu tworzenia sztandarów z portretami seryjnych morderców i zrównania ich w ten sposób z idolami popkultury. Mam wątpliwości, patrząc na fotografie głośnego prowokatora Andresa Serrano, który zdjęciom ofiar z kostnicy nadaje perfekcyjnie estetyczną formę. Czy w tej szokującej strategii artyście chodzi o coś więcej niż zwrócenie na siebie uwagi?

Krzesło elektryczne

Znaczące prace tworzą ci, którzy prowokacyjnie, ale autentycznie, angażują się w podejmowane problemy. Zbigniew Libera poprzez rysunek „Grób kryminalisty" (z hiperrealistyczną postacią powieszonego) – odnoszący się do postaci dwóch straconych seryjnych morderców: Stanisława Modzelewskiego i Zdzisława Marchwickiego – stawia niewygodne pytanie: co zrobić ze zbiorową pamięcią o nich? Zatrzeć wszelki ich ślad, także na cmentarzu, czy ku przestrodze wyeksponować ich nagrobki?

W Krakowie są też klasyczne prace Andy'ego Warhola – dwie serigrafie przedstawiające puste krzesło elektryczne. To był mocny głos artysty przeciw karze śmierci, który sprawił, że do protestów dołączyli inni.

Katalog zbrodni na tej wystawie jest niewiarygodnie obszerny. Od ciężkich przestępstw kryminalnych, przez dręczące egzystencjalne obsesje, do absurdalnego skojarzenia zbrodni z bólem zakuwania angielskich słówek, jak w pracy Mladena Stilinovicia, który we współczesnym przymusie uczenia się języka angielskiego widzi „globalistyczną zbrodnię".

Zabić ból

Larry Clark zrealizował fotoreportaż o młodych ludziach z małego amerykańskiego miasteczka, którzy poczucie pustki zagłuszają narkotykami. Jego zdjęcia pokazują prostą drogę do samounicestwienia. Artysta obciąża winą również społeczeństwo, które zamyka oczy na łatwy dostęp do narkotyków.

Teresa Margolles w na pozór abstrakcyjnej instalacji (rozżarzona płyta, nad którą unoszą się mętne opary) przypomina o wyroku wydanym na każdego z nas. Mówi o lęku i buncie wobec perspektywy śmierci. Choć artystka nie podsuwa realistycznych obrazów, wyraziście daje nam odczuć, że ta zbrodnia ma nie tylko wymiar duchowy, ale i fizyczny.

Można śmierć próbować także oswoić, najskuteczniej w groteskowej formie, jak robią to bracia Jake i Dinos Chapmanowie, twórcy animowanego filmu przypominającego różne tragiczne wydarzenia z życia artystów: postrzelenie Warhola przez oszalałą kobietę, samobójstwo van Gogha i śmierć Pollocka, który zabił się po pijanemu, po uderzeniu samochodem w drzewo.

Kryminalne fikcje

Historyczny aneks do wystawy odwołuje się do znanych obrazów, m.in. „Utopionej w Bosforze" Jana Matejki i „Z rozkazu padyszacha" Franciszka Żmurki. Malarze przecież od dawna operowali scenami zbrodni, by podnieść emocje widza.

Współcześni artyści również lubią podkręcać napięcie. Virginie Barre przedstawia filmowo hiperrealistyczną instalację z utopioną kobietą w ogrodowej sadzawce. Dzieło jednak nie tyle budzi dreszcz grozy, ile testuje zdolność widza do odróżnienia fikcji od prawdy.

Hubert Czerepok w instalacji „Redrum" (od odwróconego, świecącego na czerwono neonu z napisem „Murder" – morderstwo) odwołuje się do filmu Stanleya Kubricka „Lśnienie". A dokładnie do sceny, w której chłopiec, uciekający przed oszalałym ojcem, pisze to słowo szminką na szklanych drzwiach. Tą filmową sytuacją Czerepok ostrzega przed przekroczeniem w życiu niebezpiecznych granic.

Wystawa w MOCAK jest inspirująca, rzecz jasna, nie dlatego, że popycha do zbrodni, lecz dlatego, że daje do myślenia. Ale puentę do niej znalazłam dopiero na równoległej wystawie „Stanley Kubrick" w krakowskim Muzeum Narodowym, gdyż reżyser nie tylko był mistrzem trików i fabuł często z pogranicza horroru i kryminału, lecz także miał wyjątkową aforystyczną zdolność przekazywania myśli. To on powiedział: „Istotą moralnych dociekań jest to, czy człowiek może być dobry z natury rzeczy bez posiadania możliwości czynienia zła. Czy bez tego może być jeszcze człowiekiem?".

Wystawa „Zbrodnia w sztuce" ?w krakowskim MOCAK czynna ?do 28 września

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl