Jakie piękne okrucieństwo

Symbol UE spada na ziemię. Agent ubezpieczeniowy namawia na polisę ukrzyżowanego Chrystusa. To „Black & White”, wystawa otwarta w Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Aktualizacja: 19.07.2011 09:21 Publikacja: 18.07.2011 14:07

Podtytuł wystawy „Black & White” brzmi: „Niepoprawny komiks i animacja”. Jest to mocna wypowiedź art

Podtytuł wystawy „Black & White” brzmi: „Niepoprawny komiks i animacja”. Jest to mocna wypowiedź artystów tych dziedzin przeciwko dyskryminacji i konsumpcjonizmowi

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Widzów wita wykute w stali dzieło Ayi Ben Ron, multimedialnej artystki z Izraela. Z jednej strony przypomina witraż, z drugiej grafikę kreśloną tuszem, jakby jednak nie patrzeć, skojarzenie ze słynną „Lekcją anatomii" jest oczywiste. To Rembrandt na opak – badane ciało obrócone jest plecami do góry, zwisa, zamiast leżeć. Ot, piękne, acz zmuszające do reakcji okrucieństwo.

Punktując rzeczywistość

Skoncentrować się na nim trudno, bo zaraz obok zaczyna się duży, socjologizujący mural Dana Perjovschiego. – Artysta przyjechał do Warszawy na kilka dni, czytał miejscowe gazety, rozmawiał z ludźmi, a potem przystąpił do rysowania – opowiada Łukasz Ronduda, jeden z dwójki kuratorów „Black & White". Namówienie współpracującego z największymi galeriami artysty nie było podobno żadnym problemem. – Dan bardzo chciał nas odwiedzić. Ponieważ dorastał w Rumunii, ma zbliżone doświadczenia, odnalezienie płaszczyzny porozumienia nie było więc trudne – mówi Ronduda.

Trochę ekskluzywnych rysunków podrzucił też Marek Raczkowski. Ironia bywa u niego bolesna, z religią poczyna sobie śmiało, a prezentowane na trzech ekranach animacje czasem bawią, a czasem mogą doprowadzić do łez – tak trafnie punktują rzeczywistość.

– Raczkowski powinien być artystą obecnym nie tylko na łamach popularnych czasopism, ale również w galerii sztuki – komentuje Ronduda.

Drapieżne i nieugładzone

„Black & White" odziera animacje i komiks z domniemanego infantylizmu, za ich pomocą uczy myślenia krytycznego. Kluczem doboru była drapieżność i nieugładzenie.

– Gdy poruszony artysta chce zareagować, tworzy rysunek swobodny w kresce, surowy, często niepoprawny politycznie – mówi kurator. I nie uznaje granic. Turcja, Bliski Wschód czy Afryka Południowa mają na wystawie przedstawicieli.

– Twórców regionów konfliktowych czy krajów drugiego i Trzeciego Świata charakteryzuje ostrość, kontrastowość przekazu– tłumaczy Ronduda.

Ale i Amerykanom niczego nie brakuje. Robert Crumb na starość może nieco złagodniał – ostatnio wykonał ilustrowaną, bardzo bliską oryginałowi adaptację Biblii. W Warszawie też pokazuje Chrystusa. Ukrzyżowany Syn Boży wrzeszczy do otaczającej go, imprezującej elity  „Hej, ludzie, ja tu umieram!". A obok widzimy sarkastyczny komiks pokazujący, jak to będzie,  gdy „cholerni Żydzi" i „Czarnuchy" przejmą kontrolę nad światem. Brytyjczyk Phil Mulloy  punktuje równie mocno – animowanymi „Dźwiękami muzyki" zagłusza hipokryzję, dyskryminację i konsumpcjonizm.

W sobotę utrzymana na światowym poziomie wystawa „Black & White" cieszyła się sporym zainteresowaniem.  Bez wątpienia zasługuje na obejrzenie i dyskusję.

Widzów wita wykute w stali dzieło Ayi Ben Ron, multimedialnej artystki z Izraela. Z jednej strony przypomina witraż, z drugiej grafikę kreśloną tuszem, jakby jednak nie patrzeć, skojarzenie ze słynną „Lekcją anatomii" jest oczywiste. To Rembrandt na opak – badane ciało obrócone jest plecami do góry, zwisa, zamiast leżeć. Ot, piękne, acz zmuszające do reakcji okrucieństwo.

Punktując rzeczywistość

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu