Aktualizacja: 04.07.2025 09:32 Publikacja: 21.08.2024 04:30
Foto: Adobe Stock
Niedawny wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie bułgarskiej (sygn. akt C-229/23) może mieć znaczenie także dla polskiego systemu nadzoru nad działaniami służb. Jak rozumiem, TSUE powiedział, że wyrażając zgodę na podsłuch czy inwigilację, sąd musi uzasadnić tę decyzję.
Wojciech Klicki: Wyrok co prawda nie dotyczy Polski, ale da się z niego wyciągnąć interesujące dla nas wnioski. W swojej analizie dla ministra Adama Szłapki przygotował je prezes UODO. Polskie przepisy stanowią, że wniosek służb o taką zgodę musi być uzasadniony, natomiast sąd sporządza uzasadnienie tylko gdy odmówi zgody. Jeśli więc akceptuje wniosek, nie musi tego uzasadniać. Pytanie prejudycjalne dotyczyło właśnie tego, czy takie uzasadnienie zgody jest potrzebne. I TSUE powiedział, że sąd w każdej sytuacji, także wyrażając zgodę, musi uzasadnić decyzję. Można by więc pomyśleć, że wypełniamy standardy połowicznie. Jednak 98 –99 proc. wniosków służb o podsłuch jest zatwierdzanych. A zatem nie jest to podział „po połowie”, ta przytłaczająca większość spraw jest rozstrzygana niezgodnie z najnowszym wyrokiem TSUE. Co ciekawe, dotychczas w swoich orzeczeniach TSUE skupiał się na kwestii dostępu służb do tzw. metadanych telekomunikacyjnych, czyli billingów czy lokalizacji. Wyrok z 13 czerwca 2024 r. dotyczy samej treści korespondencji. Na razie TSUE nie sformułował kompleksowych ram prowadzenia podsłuchów przez służby, ostatnie orzeczenie ma charakter punktowy. W Polsce jednak uchybienia w sądowej kontroli nad służbami są szersze.
Wkomponowanie instytucji tzw. ślepych pozwów w nasz system prawny okazało się misją o wiele trudniejszą niż wysł...
Poparcie dla kandydatury Karola Nawrockiego żywo pokazało, że wyborca nie kieruje się racjonalnością, o jakiej m...
Hejt w życiu publicznym rozkwita dzięki bezradności państwa. Może to czas, by państwo na poważnie postarało się...
Kiedy wydaje ci się, że widziałeś już wszystko, to masz rację. Wydaje ci się. Historie, które przydarzają mi się...
Czasem jako adwokaci bywamy nieracjonalni, zwłaszcza gdy chodzi o pomoc ludziom, o których walczymy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas