Tak, wiem że w środowisku prawniczym tyle się dzieje, że poprawki do noweli o KRS, że trzeba naprawić prokuraturę, a ja zabieram się za jubileusz kodeksu pracy. Trudno, koszula bliższa ciału, a do k.p. mam emocjonalny stosunek jako dziennikarz piszący o prawie pracy od kilkunastu już lat (też się zdziwiłem, gdy kilka lat temu zorientowałem się, że można czuć się emocjonalnie związanym z ustawą, sic!). 50 lat dla ustawy to dużo, ale dla rynku pracy to cała epoka. Kodeks pracy był uchwalony w 1974 r., w szczytowym momencie gierkowskiego „cudu gospodarczego”. Regulował stosunki pracy w kraju socjalistycznym, gdy - w uproszczeniu – jedynym pracodawcą było państwo.