Reklama
Rozwiń

Marek Domagalski: Sędziowie z klapkami na oczach

Bezprecednosowa ucieczka sędziego Szmydta „pod opiekę” białoruskich władz winna uświadomić kierownictwu państwa i sędziom, na jakie zagrożenia narażone jest sądownictwo i Polska.

Publikacja: 15.05.2024 04:31

Tomasz Szmydt

Tomasz Szmydt

Foto: PAP/Rafał Guz

Nie wystarczą teraz gdybania, że to może jakiś „wariacki przypadek” – cokolwiek miałoby to znaczyć – i co na pierwszy rzut oka jest mało prawdopodobne. W tak wyedukowanym środowisku, doświadczonym w badaniu zachowania ludzi (udających niewiniątka), jest niepojęte, by nic podejrzanego w zachowaniu tego człowieka i jego awansach nie zauważono. Tym bardziej że nie był to liniowy sędzia orzekający w sprawach o drobne kwoty czy alimenty, ale skierowany m.in. do spraw funkcjonariuszy służb mundurowych, w tym wojskowych. Na dodatek pracował w Krajowej Radzie Sądownictwa, która ma być filtrem do wybierania najlepszych z najlepszych prawników na sędziów, a już samo oświadczenie majątkowe (tak szumnie przecież wprowadzone) potwierdzające skromny majątek i duży dług powinno zwrócić uwagę, że coś tu nie gra, że może tu chodzić o jakieś podwójne życie.

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Twoje wsparcie decyzji biznesowych i pomoc w codziennej pracy.
Interpretacje ważnych zmian prawa, raporty ekonomiczne, analizy rynku, porady i praktyczne wskazówki ekspertów „Rzeczpospolitej”.
Reklama
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Falandyzacja żyje
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Rzecz o prawie
Jarosław Gwizdak: Kapelusze supersędziów
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Co poszło nie tak w etatach dla adwokatów
Rzecz o prawie
Szymon Cydzik: W obronie prawa do niezatrudnienia adwokata na etacie
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Adwokat nie można mieć wszystkiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama