W ostatnim czasie daje się zauważyć publicystyczne natężenie tekstów, wypowiedzi i opinii o działaniu Państwowej Komisji Wyborczej. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby zajmowali się tym ludzie pióra, dziennikarze czy analitycy polityczni. Piszący o tym i wypowiadający na ten temat prawnicy oraz naukowcy (w większości związani z nauką prawa) nie piszą jednak z pozycji niezależnych czy też (za co biorę pełną odpowiedzialność) nie dają pełnego obrazu rzeczywistości. Pomijają wątki ważkie, uwypuklają nieistotne, oszczędnie operują porównaniami z innymi systemami prawa. Idą więc na pewne intelektualne skróty, które przecież, jakkolwiek są dozwolone, nie budują zaufania do prawników, które dzisiaj szoruje po dnie społecznej percepcji.