Jerzy Stępień: Szanowany i bezcenny dla prawa

Mógł zostać posłem lub senatorem, wolał jednak trwać przy nauce. Odnalazł się w Trybunale Konstytucyjnym i PKW.

Publikacja: 10.01.2024 02:00

Wojciech Łączkowski

Wojciech Łączkowski

Foto: Adobe Stock

Może nie ma ludzi niezastąpionych, ale o pewnych ludziach wiadomo, że są niezbędni. Nie zabiegają o najwyższe stanowiska, ale to im właśnie bez wahania się je powierza. W środowiskach, w których funkcjonują, wiadomo powszechnie o ich kompetencjach, potrzebnym doświadczeniu i zaletach charakteru. Jeśli nawet są na szczytach, to zawsze jakby w cieniu, na drugim planie, i jest im z tym dobrze.

Tak właśnie postrzegam – i zapewne nie tylko ja – profesora dr. hab. Wojciecha Łączkowskiego. Absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, początkowo chciał wstąpić do adwokatury, odbył nawet aplikację, ale ostatecznie zwyciężyła nauka. Przeszedł wszystkie szczeble kariery akademickiej, był dziekanem i wicerektorem poznańskiego uniwersytetu w pamiętnym roku 1980.

Pozostało 86% artykułu

Treść dostępna jest dla naszych prenumeratorów!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach e-prenumeraty Rzeczpospolitej. Korzystaj z nieograniczonego dostępu i czytaj swoje ulubione treści w serwisie rp.pl i e-wydaniu.

Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Kubeł zimnej wody
Rzecz o prawie
Jarosław Gwizdak: A takim był dobrym sędzią…
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Moda na retro
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Sędziowie z klapkami na oczach
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Nie da się oszukać kasy samoobsługowej