W lipcu 2020 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było niższe o 2,3 proc. r/r i wyniosło 6252,0 tys. – podał Główny Urząd Statystyczny,. Ekonomiści ankietowani przez „Rzeczpospolitą” spodziewali się spadku o 3,1 proc. wobec 3,3 proc. w czerwcu.
Natomiast przeciętne miesięczne wynagrodzenie było wyższe o 3,8 proc. niż rok temu i wyniosło ok. 5382 zł. Średnia prognoz rynkowych to wzrost o 2,9 proc., a w czerwcu płace w przedsiębiorstwach zwiększyły się o 3,6 proc.
Czytaj także: Debiut podczas recesji to ryzyko kiepskiej płacy przez lata
GUS podkreśla w swojej publikacji, że w lipcu zaobserwowano już firmach przywracanie wymiarów etatów pracowników sprzed pandemii, powracanie pracowników z zasiłków opiekuńczych, chorobowych i urlopów bezpłatnych, a także wznawianie rekrutacji. Przełożyło się to na wzrost przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw o 1,1 proc. w porównaniu z czerwcem br. (w czerwcu br. w stosunku do maja br. zaobserwowano wzrost o 0,2 proc.).
Wzrost płac, jak wyjaśnia GUS, spowodowany był m.in. kontynuacją wypłat premii, nagród kwartalnych, rocznych i jubileuszowych oraz odpraw emerytalnych (które obok wynagrodzeń zasadniczych również zaliczane są do składników wynagrodzeń), a także w części jednostek podwyżkami pensji oraz przywracaniem wysokości wynagrodzeń do poziomu sprzed pandemii.