Nawet jeśli do urzędów pracy trafi ok. 150 tys. nowych bezrobotnych i wszyscy będą mieli prawo do zasiłków, niepotrzebna jest zmiana planu finansowego Funduszu Pracy – szacuje MPiPS. Minister finansów Jacek Rostowski przyznał wczoraj, że w tym roku bezrobocie rejestrowane może być wyższe o 1 pkt procentowy niż w zeszłym roku. Oznacza to wzrost bezrobocia do 13,5 proc., o ok. 150 tys. osób.

– Styczniowy wzrost liczby bezrobotnych pokazał, że część nowych bezrobotnych ma prawo do zasiłku – tłumaczy Czesława Ostrowska, wiceminister pracy.

W budżecie zaplanowanych jest ok. 3,2 mld zł na zasiłki dla przeciętnie 320 tys. osób. – Założono, że te osoby będą dostawały świadczenia przez cały rok – tłumaczy Ireneusz Pietakiewicz, dyrektor Departamentu Funduszy MPiPS. Przypomina, że w zeszłym roku przeciętnie wypłacano miesięcznie 309 tys. zasiłków i kosztowało to 3,05 mld zł. Jeśli nawet wszyscy z nowych bezrobotnych będą mieli prawo do zasiłku, nie będzie potrzebna zmiana planu finansowego FP.

Adam Czerniak, ekonomista Kredyt Banku,uważa, że ze względu na wzrost bezrobocia wśród absolwentów potrzebne będą jednak wyższe kwoty na aktywną pomoc.