Żyjący w świecie technologii specjalista, który traktuje z dystansem świat biznesu – ten potoczny obraz informatyka odchodzi już w przeszłość, zwłaszcza na poziomie szefów IT. Oni powinni teraz być partnerami prezesów i aktywnie uczestniczyć w rozwoju firm, rozumiejąc ich potrzeby biznesowe – wynika z najnowszego raportu firmy doradczej Ernst & Young „DNA of the CIO".
Raport, który jest rezultatem badania 300 dyrektorów IT z całego świata (w tym z Polski) oraz 40 przedstawicieli kadry kierowniczej, potwierdza jednak, że nie tylko u nas, ale i w innych krajach sytuacja jest na razie dość odległa od oczekiwań. Co prawda aż dziewięciu na dziesięciu szefów IT jest przekonanych, że dzięki nim biznes firmy jest bardziej dochodowy, a 60 proc. twierdzi, że wnoszą dużą wartość do decyzji strategicznych, ale to zdanie podziela tylko co trzeci z ich kolegów z zarządów. Prawie połowa przebadanych członków zarządu twierdzi natomiast, że dyrektorzy IT nie wystarczająco angażują się w dyskusje dotyczące wyzwań oraz wydajności ich przedsiębiorstw.
Zdaniem ekspertów Ernst & Young dyrektorzy IT muszą popracować nad swym wizerunkiem wewnątrz organizacji. Nie tylko zresztą nad samym wizerunkiem. – Czas wykorzystania IT do redukcji kosztów przez informatyzację i automatyzację procesów już minął. Teraz firmy sięgają po narzędzia technologiczne do zwiększania wartości biznesu – podkreśla Aleksander Poniewierski, lider Grupy Doradztwa Informatycznego w Ernst & Young.
Jak dodaje, dyrektor IT, który zarządza budżetem o wartości 300–500 mln złotych, jest jak prezes dużej spółki. To oznacza, że musi on rozumieć zasady finansów, w tym przepływy pieniężne, gdyż jego zakupy mają znaczenie dla płynności firmy. Coraz częściej jest też nie tylko wsparciem dla zarządu, ale decydentem.
Tymczasem o ile prezesi spółek często mają staranne przygotowanie biznesowe zdobyte choćby na studiach MBA, to dyrektorzy IT dopiero od niedawna doceniają znaczenie tych umiejętności. To się jednak zmienia. Aleksander Poniewierski wspomina, że ostatnio spotkał dwóch polskich dyrektorów IT przed wylotem do INSEAD, jednej z najbardziej znanych szkół biznesu w Europie.