Według najnowszego badania rządowego Bureau of Labor Statistics wysokość wynagrodzenia pań zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin stanowiła w 2011 r. ok. 82 proc. średniego wynagrodzenia mężczyzn. Jeszcze w 1980 roku kobiety zarabiały średnio 64 proc. tego, co panowie.
„W ciągu zaledwie trzech dekad udało się zmniejszyć różnicę o połowę. To ciągle za mało, ale widać postęp" – uważa Heidi Hartmann, prezeska Institute for Women's Policy Research w Waszyngtonie, komentując dane rządowe na łamach „Christian Science Monitor". Jedną z przyczyn jest masowy napływ kobiet na wyższe uczelnie.
Już od połowy lat 80. ubiegłego stulecia studia na amerykańskich college'ach kończy więcej przedstawicielek płci pięknej niż mężczyzn. Innym powodem jest ostatni kryzys, podczas którego panowie tracili dużo częściej pracę od kobiet i mieli kłopoty ze znalezieniem następnego zajęcia o podobnych dochodach. Postęp widać także w dostępie do tych segmentów rynku pracy, który był przez dekady zdominowany przez mężczyzn. Coraz więcej kobiet zostaje nie tylko prawnikami, bankierami, lekarzami czy urzędnikami wyższego szczebla. Przedstawicielki płci pięknej pracują także jako listonoszki czy kierowcy autobusów.
Zmiany widać przede wszystkim w grupie młodych pracowników między 25 a 34 rokiem życia. Tu różnica zmniejszyła się z 69 proc. w 1980 r. do 92 proc. w 2011 r. Oznacza to, że coraz więcej kobiet wchodzi w wiek produkcyjny z podobnymi szansami życiowymi i wynagrodzeniem, co mężczyźni. Większe różnice zaczynają pojawiać się w starszych grupach wiekowych. Powodów jest kilka. Kariery kobiet często przerywa macierzyństwo i konieczność przerwania pracy nawet na kilka lat. Stany Zjednoczone to jedyny rozwinięty kraj świata nieoferujący kobietom płatnych urlopów wychowawczych, a ponad połowa pracowników nie ma możliwości skorzystania z płatnych dni chorobowych. A to zwykle kobiety zostają w domach, aby opiekować się chorymi dziećmi, tracąc możliwości zarobkowania.
Jedną z niewielu zdobyczy socjalnych kobiet był przyjęty prawie 20 lat temu Medical Leave Act of 1993, dający prawo do wzięcia 12-tygodniowego urlopu bezpłatnego z powodu sytuacji rodzinnej (np. urodzenia dziecka) lub stanu zdrowia. Kobiety też rzadziej otrzymują możliwość pracy na najważniejszych stanowiskach. Potwierdzają to ostatnie badania przeprowadzone na zlecenie Catalyst, nienastawionej na zysk nowojorskiej organizacji, promującej udział kobiet w świecie biznesu. Wynika z nich, że absolwenci MBA płci męskiej kierują przeciętnie dwukrotnie liczniejszymi zespołami od kobiet i pełnią odpowiedzialniejsze funkcje.