Nowy rekord cudzoziemców w rejestrach ZUS. Zmieniają się też przepisy

Już ponad 1,2 miliona obcokrajowców było objętych pod koniec listopada polskim ubezpieczeniem emerytalno–rentowym. Do sięgania po pracowników z zagranicy firmy najczęściej skłaniają braki kadr i optymalizacja kosztów.

Aktualizacja: 18.12.2024 19:03 Publikacja: 18.12.2024 11:11

Nowy rekord cudzoziemców w rejestrach ZUS. Zmieniają się też przepisy

Foto: Adobe Stock

W przyjętym w środę przez rząd projekcie ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom w Polsce, który przewiduje m.in. zaostrzenie sankcji za nielegalne zatrudnianie cudzoziemców, nie ma już kontrowersyjnego zapis o zatrudnianiu obcokrajowców tylko na umowach o pracę (poza kilkoma wyjątkami). - Cieszymy się z decyzji rządu. Administracyjne ograniczenie podstaw współpracy nie uwzględnia realiów rynku i mogłoby doprowadzić do negatywnych skutków społecznych i gospodarczych. W wielu branżach umowy prawa cywilnego mają swoje uzasadnienie ze względu na rodzaj świadczonych usług i sposób ich wykonywania – podkreśla Nadia Winiarska, ekspertka Konfederacji Lewiatan komentując decyzję rządu podjętą podobno na wniosek resortu rozwoju i technologii.

Nowe przepisy wpisują się w konsultowany obecnie rządowy projekt Strategii Migracyjnej Polski, która ma uporządkować dotychczasowy chaos migracyjny, który utrudniał życie zarówno pracownikom z zagranicy, jak i zatrudniającym ich pracodawcom narzekającym na niedobór lokalnych kandydatów.

Czytaj więcej

Coraz więcej pracujących cudzoziemców. Najwięcej jest ich na Mazowszu

Brakuje pracowników

Brak dostępnych pracowników na lokalnym rynku – to główny powód, który skłonił do zatrudnienia cudzoziemców duże firmy przemysłowe i handlowe. Z kolei w usługach i w TSL, czyli w transporcie i logistyce pracownicy z zagranicy są często sposobem na wypełnienie luki kompetencyjnej – wynika z najnowszego badania agencji zatrudnienia Gi Group, które w połowie listopada objęło 200 różnej wielkości firm z różnych branż.

Tylko 6,5 proc. badanych uważa, że zatrudnianie cudzoziemców nie jest potrzebne, bo mamy wystarczające zasoby pracowników w kraju. Zdecydowana większość firm jest odmiennego zdania. Według nich zatrudnianie cudzoziemców jest potrzebne – przede wszystkim po to, by uzupełnić braki kadrowe, pomóc w obniżeniu kosztów i wnieść nowe umiejętności. Te opinie bazują zresztą na własnym doświadczeniu, bo uczestnicy badania sami zatrudniają cudzoziemców. Najczęściej Ukraińców, którzy pracują w 75 proc. ankietowanych przedsiębiorstw, lecz prawie cztery na dziesięć firm ma pracowników z innych krajów Unii (to oni są najczęściej zatrudniani ze względu na potrzebne firmie nowe kompetencje i perspektywy).

Badanie Gi Group potwierdza też rosnącą różnorodność zagranicznych pracowników w Polsce; co czwarta firma ma wśród załogi obywateli innych krajów z d. bloku wschodniego, w tym z Białorusi, Armenii i Uzbekistanu, a prawie co piąta zatrudnia cudzoziemców z dalszych regionów – z Azji, Ameryki Południowej i Afryki.

Egzotyczni cudzoziemcy w rejestrach ZUS. Ilu cudzoziemców pracuje w Polsce?

Tę zmianę widać także w uzyskanych przez „Rzeczpospolitą” najnowszych danych ZUS. Według nich liczba obcokrajowców w rejestrach ZUS po raz pierwszy przekroczyła 1,2 miliona, co oznacza, że od stycznia b.r. urosła o 76,7 tys. Połowa tego wzrostu to zasługa pracowników z Ukrainy, którzy są największą grupą cudzoziemców z rejestrach ZUS (dwie trzecie).

Wolniej przybywało w tym roku pracowników z odległych rejonów świata, którym jest teraz trudniej przyjechać do Polski niż w czasach, gdy za rządów PiS rozkręcała się afera wizowa badana przez kilka miesięcy przez specjalną komisję sejmową. (W miniony piątek komisja skierowała do Prokuratury Krajowej zawiadomienia dotyczące 11 polityków PiS, na czele z Mateuszem Morawieckim).

Zamieszanie polityczne wokół imigracji zarobkowej i niepewność co do ostatecznego kształtu Strategii Migracyjnej Polski powodują, że firmy wspierające się pracownikami z zagranicy wstrzymują się często z decyzjami rekrutacyjnymi – oceniają eksperci Gi Group zwracając uwagę na wysoki (35 proc.) odsetek badanych pracodawców, którzy nie podjęli jeszcze jednoznacznej decyzji, czy w 2025 r. będą zatrudniać cudzoziemców. (Pomimo że badanie przeprowadzono w I połowie listopada, kiedy większość firm kończy proces budżetowania na kolejny rok.)

Jednocześnie sporo, bo 30 proc. firm, nie planuje zwiększać liczby zatrudnionych obcokrajowców. Jednym z powodów może być nieco większa dostępność polskich pracowników, zwłaszcza w regionach i w branżach (na czele z automotive), gdzie w ostatnich miesiącach przeprowadzano zwolnienia grupowe.

Czytaj więcej

Specjalista ze Wschodu, ale po studiach w Polsce

Niepewność regulacyjna na rynku pracy w Polsce

Jak jednak zaznaczają eksperci Gi Group, duże znaczenie ma również niepewność co do przyszłych regulacji dotyczących zatrudniania cudzoziemców. W tym zapisu, który znalazł się w projekcie ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium RP – gdzie przewidziany jest obowiązek zatrudniania cudzoziemców na umowę o pracę.

- Projekt nowelizacji jest obecnie procedowany, wywołując sporo dyskusji zarówno po stronie pracodawców, jak i instytucji publicznych. Jak można przypuszczać, badani przez nas pracodawcy wolą poczekać na ostateczny kształt ustawy, by móc planować rekrutacje bardziej długofalowo i adekwatnie do obowiązującego prawa – wyjaśnia Maciej Pełka, dyrektor w Gi Group.

Formalne bariery mogą zniechęcić część firm do sięgania po pracowników z zagranicy, pomimo że – jak wynika z badania Gi Group – ich zatrudnienie jest często traktowane jako konieczność. Wskazując powody swej decyzji o zatrudnieniu cudzoziemców badani pracodawcy wskazywali najczęściej (co trzeci) brak dostępnych pracowników na lokalnym rynku i brak lokalnych kandydatów o potrzebnych firmie kwalifikacjach. Jednak dla sporej części firm argumentem przemawiającym za zatrudnieniem obcokrajowców była też chęć optymalizacji kosztów zatrudnienia (28 proc.). Kwestia optymalizacji kosztów zatrudnienia znalazła się też na drugim miejscu na liście korzyści z pracowników z zagranicy (wskazywana przez 30 proc. uczestników badania), choć dla znacząco większej grupy – ponad połowy – kluczowe było uzupełnienie braków kadrowych.

Wymaga to też od firm sporo wysiłku. Obok wyzwań związanych z długim i skomplikowanym procesem legalizacji pracowników z zagranicy (co biorą często na siebie agencje zatrudnienia), badani pracodawcy najczęściej (prawie połowa) wskazywali na bariery językowe i trudności w komunikacji z obcokrajowcami, zwłaszcza tymi pochodzącymi z odległych regionów świata. Dla prawie co czwartej firmy wyzwaniem są odmienne standardy pracy i podejście do obowiązków cudzoziemców. Problemem są też dość często (31 proc.) stereotypy i uprzedzenia wśród polskich pracowników związane też z lękiem przed utratą pracy w wyniku zatrudnienia cudzoziemców.

W przyjętym w środę przez rząd projekcie ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom w Polsce, który przewiduje m.in. zaostrzenie sankcji za nielegalne zatrudnianie cudzoziemców, nie ma już kontrowersyjnego zapis o zatrudnianiu obcokrajowców tylko na umowach o pracę (poza kilkoma wyjątkami). - Cieszymy się z decyzji rządu. Administracyjne ograniczenie podstaw współpracy nie uwzględnia realiów rynku i mogłoby doprowadzić do negatywnych skutków społecznych i gospodarczych. W wielu branżach umowy prawa cywilnego mają swoje uzasadnienie ze względu na rodzaj świadczonych usług i sposób ich wykonywania – podkreśla Nadia Winiarska, ekspertka Konfederacji Lewiatan komentując decyzję rządu podjętą podobno na wniosek resortu rozwoju i technologii.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Grudnowy powiew optymizmu w rekrutacji
Rynek pracy
Amerykański rynek pracy znów mocno rozgrzany
Rynek pracy
Gdzie w IT jest rynek pracodawcy? Prawie 150 kandydatów na jedną ofertę pracy
Rynek pracy
Firmy poszukają na rynku potrzebnych kompetencji
Rynek pracy
Ruch na rynku pracy na plus: więcej branż zwiększa niż zmniejsza zatrudnienie