– W tym roku liczymy, że poziom inflacji się unormuje i sytuacja na rynku stanie się choć trochę bardziej stabilna – mówi Anna Wicha, prezes Polskiego Forum HR, komentując niedawne badanie przedsiębiorstw przeprowadzone przez PFHR i Konfederację Lewiatan. Jego wyniki, które „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza, potwierdzają nadzieje firm na poprawę koniunktury widoczną np. w ich planach dotyczących zmian zatrudnienia.
Jego wzrost planuje w tym roku 35 proc. badanych firm, podczas gdy o zmniejszeniu liczby pracowników mówi 27 proc. pracodawców. – Nie jest to wynik spektakularny, ale daje nadzieję na ożywienie rynku rekrutacyjnego, który w ubiegłym roku odczuł znaczny spadek realizowanych projektów – twierdzi Michał Młynarczyk, członek zarządu Polskiego Forum HR i prezes firmy Devire, dodając, że znaczący wpływ na profil poszukiwanych kandydatów będzie miał w tym roku rozwój sztucznej inteligencji, elektromobilności i zielonej energii.
Presja na podwyżki
Wiadomo, że o dobrych specjalistów i fachowców w nowych branżach nie będzie łatwo. Nie bez powodu trudności z pozyskaniem odpowiednich kandydatów do pracy są na drugim miejscu na liście największych wyzwań działów HR w 2024 roku (wskazuje je ponad połowa uczestników badania). Jeszcze większym wyzwaniem będą rosnące koszty zatrudnienia, z którymi liczy się ponad dwie trzecie przedsiębiorstw.
Jak przypominają autorzy badania, duży wpływ na wzrost kosztów zatrudnienia (które już w ubiegłym roku wskazywano jako główną barierę w działalności firm) będzie miała w tym roku dwukrotna podwyżka płacy minimalnej, która łącznie zwiększy się prawie o jedną piątą, dochodząc na początku lipca do 4300 zł. Aż 75 proc. uczestników sondażu PFHR i Konfederacji Lewiatan ocenia, że podwyżka minimalnych stawek będzie miała wpływ na siatkę wynagrodzeń w ich firmie, przy czym 26 proc. przyznaje, że będzie on znaczący.