Reklama

Popyt na pracę podbije płace. Można spodziewać się dwucyfrowych podwyżek

Polski rynek pracy pozostaje w dobrej kondycji – wynika z serii danych GUS. W tym roku można spodziewać się dwucyfrowych zwyżek wynagrodzeń.

Publikacja: 23.02.2022 21:00

Popyt na pracę podbije płace. Można spodziewać się dwucyfrowych podwyżek

Foto: Adobe Stock

– Z punktu widzenia osoby chcącej podjąć lub zmienić pracę nigdy nie było tak dobrze jak teraz – tak Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan, skomentował środowe informacje o kondycji rynku pracy.

GUS podał bowiem, że stopa bezrobocia rejestrowanego w styczniu tego roku wyniosła 5,5 proc., czyli była o 1 pkt proc. niższa niż rok wcześniej i ukształtowała się na takim samym poziomie, jak w styczniu 2020 r. Porównując miesiąc do miesiąca, zgodnie ze schematem wahań sezonowych, bezrobocie nieco się pogłębiło, liczba osób bez pracy wzrosła o 32 tys., jest to jednak najniższy wzrost w styczniu od 1997 r.

Czytaj więcej

Rynek pracy: Odnaleziono 100 tys. zagubionych pracowników

Ubywa młodych bezrobotnych

Bardzo dobrze wygląda też kondycja rynku pracy w Badaniu Aktywności Ekonomicznej Ludności. W takim ujęciu w IV kwartale liczba osób pracujących wyniosła 16,78 mln osób, przekraczając poziom zatrudnienia przed wybuchem kryzysu pandemicznego. – Z kolei stopa bezrobocia w końcówce 2021 r. wróciła do rekordowo niskiego poziomu i sięgnęła 2,9 proc. – zaznacza Marta Petka-Zagajewska, ekonomistka PKO BP.

Reklama
Reklama

GUS wskazuje, że w skali kwartału spadek stopy bezrobocia dotyczył głównie osób najmłodszych (w wieku 15–24 lata), choć nadal wśród tej grupy obserwowano jej najwyższą wartość, tj. 9,1 proc. wobec 11,4 proc. w poprzednim kwartale. W pozostałych grupach wiekowych wskaźnik ten pozostawał bez zmian i wynosił odpowiednio – 3,7 proc. dla grupy 25–34 lata, 2,2 proc. dla grupy 35–44 lata oraz 2 proc. dla grupy 45–89.

10-proc. podwyżki

Według ekonomistów także w 2022 r. rynek pracy utrzyma się w niezłej kondycji, bo przy wciąż szybko rosnącej gospodarce (choć wolniej niż w 2021 r.) popyt na pracowników nie powinien słabnąć. A jeszcze lepiej z punktu widzenia pracowników rysują się perspektywy dotyczące płac.

– W Polsce sporym problemem stają się ograniczenia w podaży pracy – zaznacza Petka-Zagajewska. – Skoro bezrobocie BAEL jest poniżej granicy tzw. naturalnego 3-proc. bezrobocia, to znaczy, że nie ma już prostych rezerw do wykorzystania. Pracodawcy będą zmuszeni konkurować o pracowników głównie wynagrodzeniami – wyjaśnia ekonomistka.

Taka konkurencja może oznaczać nawet dwucyfrowe podwyżki, na poziomie ok. 10 proc. W styczniu tego roku płace w sektorze przedsiębiorstw zwiększyły się średnio o 9,5 proc. rok do roku, a w całym 2021 r. – o 8,8 proc.

Ryzyko spirali

– Popyt na pracę jest zdecydowanie wyższy niż podaż – zaznacza też Mateusz Zielonka. – Co oczywiście ma swoje konsekwencje dla pracodawców, którzy będą podlegać z miesiąca na miesiąc coraz większej presji płacowej – dodaje. Potwierdzają to badania prowadzone przez NBP, w których aż 37 proc. przedsiębiorstw, co jest rekordowo wysokim odsetkiem, deklaruje narastanie presji na wzrost wynagrodzeń.

Jednocześnie jednak rośnie też grupa firm, które nie mogą i nie chcą odpowiadać na te żądania, bo to w niebezpieczny sposób mogłoby zwiększyć koszty ich funkcjonowania. Oznacza to, że być może nie dojdzie do rozkręcenia się groźnej spirali płacowo-cenowej, w której płace gonią inflację, a przez to ceny towarów i usług rosną jeszcze mocniej, co wzmaga presję płacową itp.

Reklama
Reklama

– By ograniczyć ryzyko tych negatywnych tendencji, należałoby zwiększyć podaż pracy – zaznacza Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. – Ale to nie jest prosta sprawa – dodaje.

Cudzoziemcy znowu pomogą?

Jak wyjaśnia Kubisiak, ostatnie dane BAEL pokazały, że stopa aktywności zawodowej na koniec 2021 r. wyniosła 58 proc. i była wyższa niż przed rokiem o 1,5 pkt proc. (a stopa aktywności zawodowej wśród osób w wieku produkcyjnym wzrosła do 73,2 proc., też o 1,5 pkt proc. rok do roku).

Liczba biernych zawodowo w wieku produkcyjnym wyniosła zaś 4,17 mln osób, co oznacza spadek rok do roku aż o 400 tys. (czyli 8 proc.).

Takie wskaźniki są wciąż relatywnie niskie na tle najlepszych pod tym względem krajów Unii Europejskiej, ale jak na Polskę należą do rekordowo wysokich. Oznacza to jednak, że możliwości poszerzenia strumienia zamiany osób nieaktywnych zawodowo na tych chętnych do podjęcia zatrudnienia i podnoszenia swoich kwalifikacji są jednak ograniczone.

W ostatnich latach lukę w podaży pracy w Polsce z sukcesem wypełniają cudzoziemcy. I podobnie może być w tym roku, choć tu jest wiele pytań i niepewności. Chodzi o konsekwencje konfliktu na Ukrainie wywołanego agresją Rosji. Z jednej strony może się okazać, że pracujący w Polsce Ukraińcy mogą chcieć wrócić do kraju, z drugiej strony eskalacja konfliktu może wręcz przyczynić się do większego napływu sąsiadów zza wschodniej granicy.

Rynek pracy
Coraz mniej wakatów na zamrożonym rynku pracy
Rynek pracy
Gwiazdkowe nadzieje polskich pracowników
Rynek pracy
Dyrektywa Women on Boards – co o niej wiedzą Polacy?
Rynek pracy
Ważna jest nie tylko płaca
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Rynek pracy
Masowe zwolnienia na Węgrzech. Potężne braki na rynku pracy Ukrainy i Rosji
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama