Od rynku pracownika do rynku robota

Trudności z pozyskaniem rąk do pracy i presja na efektywność zachęcają do automatyzacji, która za pięć lat może wyprzeć 10 proc. pracowników.

Publikacja: 25.09.2016 20:50

Od rynku pracownika do rynku robota

Foto: 123RF

Obecna rywalizacja o ręce do pracy na polskim rynku może się niedługo skończyć, wynika z prognozy przygotowanej dla „Rzeczpospolitej" przez ekspertów Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie. – Szacujemy, że w ciągu pięciu najbliższych lat w wyniku automatyzacji zniknie ok. 10 proc. miejsc pracy – mówi Zbigniew Gajewski z Konfederacji Lewiatan, dyrektor Europejskiego Forum Nowych Idei (EFNI) w Sopocie. Jak dodaje, w kolejnych latach ten proces przyspieszy i w następnych pięciu latach może dotknąć dalszych 20 proc. stanowisk.

Automaty zamiast ludzi

– Część tych strat wyrównają nowe zawody i specjalności, ale nie do końca. Pewne grupy pracowników mogą raz na zawsze odejść z rynku, bo nie znajdą dla siebie miejsca – zaznacza dyrektor EFNI. Tegoroczny spadek inwestycji w maszyny i urządzenia w polskich przedsiębiorstwach (po dwóch latach ponad 10 proc. wzrostu) wskazuje, że tempo tych zmian przyhamowało, ale – zdaniem ekspertów – tylko przejściowo.

W ankiecie Work Service co piąty pracodawca wśród wyzwań na ten rok wskazywał wydatki na automatyzację. Staje się ona odpowiedzią na trudności z pozyskaniem pracowników oraz rosnące koszty pracy. Nie bez powodu w niedawnym wywiadzie dla „Parkietu" prezes meblowego potentata Forte Maciej Formanowicz, mówiąc o konkurencyjności swojej firmy, podkreślał, że udział kosztów robocizny w przypadku Forte nie jest aż tak poważny, co wynika w znacznej mierze z dużego poziomu automatyzacji produkcji.

Sektor produkcyjny jest zresztą liderem inwestycji w technologie automatyczne i robotykę, co widać w rocznych raportach Międzynarodowej Federacji Robotyki, która w ostatnich latach informuje o kolejnych rekordach zakupów robotów przemysłowych. (W ubiegłym roku na świecie sprzedano ich 248 tys., o 12 proc. więcej niż rok wcześniej). Danych dla poszczególnych państw jeszcze nie ma, ale według szacunków Fanuc Polska – spółki córki japońskiego potentata robotyki – utrzymaliśmy ponad 20-proc. wzrost rynku.

Magazyny bez obsługi

Jędrzej Kowalczyk, prezes Fanuc Polska, twierdzi, że także w bieżącym roku jego firma notuje dwucyfrowy wzrost, choć maleje liczba zamówień ze strony mniejszych rodzimych przedsiębiorstw. Rosną za to zakupy spółek dużych koncernów, głównie z silnie zrobotyzowanych branż, w tym motoryzacji, gdzie na 10 tys. pracowników przypadają 103 roboty (wobec 22 średniej w całym sektorze produkcji).

Ostatnie lata przyniosły też przyspieszenie automatyzacji w przemyśle spożywczym – w tym mięsnym i mleczarskim. Jesienią ub. roku gigantyczny zautomatyzowany magazyn wysokiego składowania uruchomiła OSM Piątnica, a wiosną 2016 r. zautomatyzowany system transportu, paletyzacji, i pakowania wdrożyła OSM Kalisz.

Jaromir Paszek z firmy BPSC, która już w 650 przedsiębiorstwach wdrożyła systemy zarządcze do automatyzacji, podkreśla, że w ślad za produkcją firmy automatyzują magazyny i centra dystrybucji. – Nowoczesne magazyny wysokiego składowania są praktycznie bezobsługowe – dodaje Paszek.

Przybywa też automatów w handlu i usługach, gdzie na razie są wsparciem dla pracowników – jak np. samoobsługowe kasy w supermarketach czy automaty do zamawiania dań w sieci McDonalds. Już ponad sto firm – w tym znani producenci elektroniki i sklepy internetowe – korzystają z systemu polskiej spółki informatycznej Dealavo.com, który zapewnia monitoring cen konkurencji w internecie, podpowiadając też optymalną cenę danego produktu.

– Nasz system w ciągu zaledwie kilkunastu sekund jest w stanie wykonać analizę, przy której musiałoby pracować stale kilka osób. Maszyna monitoruje rynek przez całą dobę, także w święta, i się nie myli – podkreśla Jakub Kot, prezes Dealavo.

Tekst pisany przez bota

Firmy inwestujące w automatyzację zapewniają, że niekoniecznie musi to odbierać pracę ludziom. Agencja Havas, która latem rozsyłała do mediów tekst o automatyzacji napisany przez bota, podkreśla, że to tylko rozwiązanie testowe. – Ewidentną korzyścią bota jest szybkość reakcji i jakość przetwarzania przez niego informacji – twierdzi Dominik Komar z 18 Havas Warsaw, zaznaczając, że automat nie zastąpił żadnego pracownika.

Marzena Więckowska, rzeczniczka Amazon Polska, który w swym centrum logistycznym pod Wrocławiem zainstalował jesienią ub. roku 270 robotów (dowożą półki z towarami do pracowników, skracając czas realizacji zamówienia) podkreśla, że dzięki większej wydajności magazynu powstało tam 170 nowych miejsc pracy.

O 20 proc. rocznie rośnie zatrudnienie w centrach nowoczesnych usług dla biznesu, choć według branżowego stowarzyszenia ABSL 81 proc. firm wykorzystuje automatyzację obsługiwanych procesów, w tym prostych usług, co ogranicza ich migrację do Indii. – Automatyzacja umożliwia raczej pracownikom skupienie się na bardziej ambitnych zadaniach, które dają więcej wartości dla biznesu – mówi Piotr Dziwok, prezes Shell Polska i SBO Kraków. Jednak Polacy liczą się z konkurencją robotów – w sondażu Randstad co trzeci obawia się, że jego praca zostanie zautomatyzowana w ciągu pięciu–dziesięciu lat.

Podyskutuj z nami na Facebooku www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia Czy się boisz, że automat może zastąpić cię kiedyś w pracy?

Opinie

Ade McCormack, ekspert i doradca biznesowy w dziedzinie robotyzacji firm

Nieunikniona automatyzacja doprowadzi nas w końcu do superwydajnych fabryk bez pracowników. Nie da się więc uniknąć masowego bezrobocia, zwłaszcza jeśli rządy nie przeprowadzą głębokiej reformy systemy edukacji, by dopasować ją do cyfrowej rzeczywistości.

W erze cyfrowej trzeba się bowiem skoncentrować na innowacjach. To stwarza nowe wyzwania, ale i możliwości dla osób z kompetencjami, których nie będzie w stanie skopiować robot lub algorytm. Chcąc płynąć na fali tych zmian i nie być ich ofiarą, trzeba planować swoją ścieżkę kariery, nie ograniczając się do roli trybika w maszynie.

Wojciech Popławski, wiceprezes ABSL, dyrektor zarządzający w Accenture

Firmy BPO (outsourcingu procesów biznesowych) są pionierami technologii automatyzacyjnych, gdyż dzięki nim stają się bardziej konkurencyjne. Znaczna część BPO działa w globalnej skali, która uzasadnia inwestycje w automatyzację. Powstaje też wiele start-upów, które specjalizują się w robotyce dla centrów usług. Sądzę, że w sektorze BPO w Polsce ok. 10 proc. zadań jest już zautomatyzowanych i ten udział będzie rósł. W Accenture w ostatnich latach zautomatyzowaliśmy ok. 8–10 proc. procesów. Nie miało to na celu ograniczenia liczby pracowników (zatrudniamy ponad 3600 osób), lecz wyeliminowanie prostych zadań, które powodują brak zadowolenia i rotację ludzi.

Miliardy na robotykę

W latach 2015–2019 w fabrykach na świecie pojawi się ponad 1,4 mln nowych robotów przemysłowych – przewiduje Międzynarodowa Federacja Robotyki (IFR).

W rezultacie liczba robotów zainstalowanych w sektorze przemysłu prawie podwoi się w porównaniu z 2015 r., gdy w zakładach pracowało ok. 1,5 mln takich urządzeń. Według prognoz IFR boom na roboty przemysłowe rozpoczęty po kryzysie 2009 r. będzie trwał. Od kilku lat ich zakupy biją co roku nowe rekordy. W ub.r. sprzedano 248 tys. robotów, czyli o 12 proc. więcej niż 2014 r. i czterokrotnie więcej niż w 2009 r. Wartość sprzedaży sięgnęła 11 mld dol. Wśród liderów automatyzacji jest UE, na czele z Niemcami, gdzie wskaźnik gęstości robotyzacji (liczba robotów przypadających na 10 tys. pracowników) przekracza 292.

Rynek pracy
Kogo szukają pracodawcy? Rośnie liczba wolnych miejsc pracy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rynek pracy
Coraz więcej niepracujących przypada na pracujących. W tych regionach jest najgorzej
Rynek pracy
Coraz więcej pracujących cudzoziemców. Najwięcej jest ich na Mazowszu
Rynek pracy
Listopadowe dane z rynku pracy w USA nieco lepsze od prognoz
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rynek pracy
Czy strategia migracyjna zatrzyma boom w budownictwie