Zeszłoroczne ożywienie popytu na pracowników tymczasowych, gdy przychody agencji rosły o ponad 50 proc., rozbudziło nadzieję na powrót hossy w branży. Pierwszych sześć miesięcy tego roku nie przyniosło jednak oczekiwanego skoku. Wzrost przychodów sięgnął jednak 20 proc.
– Nie widać na razie powrotu do historycznych rekordów sprzedaży z 2008 roku, sprzed kryzysu – mówi Anna Wicha, dyrektor generalna Adecco Poland, jednej z największych agencji pracy tymczasowej, i prezes Polskiego Forum HR, które zrzesza większość czołowych firm z tej branży.
Według wstępnych danych organizacji w I półroczu br. przychody jej członków przekroczyły 900 mln zł i były prawie o 19 proc. wyższe niż rok wcześniej. W podobnym tempie – jak ocenia PHR – wzrósł cały polski rynek pracy tymczasowej, wyceniany na 1,5 mld zł.
Zdaniem Anny Wichy pracodawcy nadal są ostrożni i dłużej podejmują decyzje o zwiększaniu zatrudnienia, choćby tymczasowego. Nie przybywa też szybko firm, które korzystają z usług agencji. – Wszyscy bijemy się o tych samych klientów, także mniejsze agencje, które nie mogąc konkurować jakością, walczą niższą marżą – ocenia szefowa Adecco Poland.
W pierwszym półroczu br. przychody spółki z pracy tymczasowej były o 15 – 20 proc. wyższe niż rok wcześniej, ale w planach firma zakładała ponad 30-proc. wzrost. Dlatego Adecco szuka teraz nowych klientów wśród mniejszych firm.