Nie ma jednego wzoru, który określałby, jak należy przygotować raport społeczny. Dlatego jakość i rodzaj tych opracowań bywa bardzo różna. — Raporty stanowią swego rodzaju „papierek lakmusowy" społecznej odpowiedzialności biznesu i pokazują na ile deklaracje firmy znajdują pokrycie w procesach i działaniach — mówi Liliana Anam, menedżer firmy CSRinfo.
Światowy standard
Najbardziej rozpowszechniony na świecie standard sprawozdawczości i mierzenia wpływu przedsiębiorstw na otoczenie jest tzw. standard GRI - Global Reporting Initiative. Jest on także uznawany przez ekspertów jako wzór z najwyższej półki. Standardy GRI umożliwiają bowiem porównanie danych firmowych pomiędzy poszczególnymi latami oraz odniesienie własnych wyników do pozostałych graczy na rynku. Pozwalają też uporządkować szereg obszarów działalności biznesowej - od zarządzania ryzykiem do analizy wpływu na społeczność lokalną. Poza tym precyzują mierniki, jakimi firmy powinny się posługiwać przy określaniu swojego wpływu na środowisko i społeczeństwo.
— Kwestie pozafinansowe mają coraz większy wpływ na długoterminowy wynik firmy, a razem z nimi znaczenia nabiera także umiejętność jasnego informowania rynku o tej części działalności przedsiębiorstwa. Raporty społeczne mogą być dla akcjonariuszy i potencjalnych inwestorów źródłem bardzo cennych informacji na temat sposobu zarządzania ryzykiem w firmie, podejmowania decyzji kapitałowych czy tez stosowanych zasad współpracy biznesowej - podkreśla Jacek Socha, partner firmy audytorsko - doradczej PwC, która jako jedyna w Polsce otrzymała certyfikat partnera szkoleniowego GRI.
Zagraniczne i polskie przykłady
Do końca 2010 roku zostało zarejestrowanych jako zgodnych z wytycznymi GRI 1800 raportów. Jednak wiele organizacji nie zgłasza tego rodzaju sprawozdań do rejestru GRI, można więc przypuszczać, że liczba raportów stworzonych wg. tych wytycznych może być w rzeczywistości dużo wyższa.
Prawie polowa zarejestrowanych publikacji pochodzi z Europy. Są wśród nich takie firmy wszystkich branż: Adidas, Carefour, Caterpillar, Nestle, Volvo, ale także np. University of Edinburgh czy University of Michigan Business School.