Tu warto odnieść się do nieuzasadnionego mniemania, że emerytury z nowego systemu będą niskie. To nieporozumienie opierające się na bezzasadnym założeniu, że na emeryturę będziemy przechodzić w wieku tak młodym jak w przeszłości. Dyskusja o tym, czy podnosić wiek emerytalny, czy nie, nie ma sensu, bo wiek przechodzenia na emeryturę będzie wyższy – niezależnie od tego, co politycy dzisiaj na ten temat nam mówią.
Będziemy na emeryturę przechodzić później, a to znaczy, że będzie ona całkiem wysoka. Tak został skonstruowany nowy system. To zarówno sprawiedliwe, jak i sprzyjające wzrostowi naszego dobrobytu, ponieważ – o czym czasem się zapomina – to praca tworzy dobrobyt, a transfery to jedynie przekładanie z kieszeni do kieszeni (czasem potrzebne, ale to nic tu nie zmienia).
Dyskusja o tym, czy wiek emerytalny podnosić, czy nie, powinna być zastąpiona dyskusją o tym, jak zorganizować ten proces, by ułatwić ludziom zaadaptowanie się do tego, co nieuchronnie nastąpi. Chodzi tu o skuteczną profilaktykę zdrowotną oraz o „profilaktykę" zawodową, czyli dbałość o wyprzedzające adaptowanie kwalifikacji zawodowych do zmieniających się potrzeb (chodzi tu nie tyle o podnoszenie kwalifikacji, co o zmienianie zawodów). Im dłużej prowadzić będziemy dyskusję o tym „czy?", tym bardziej bolesne będzie zderzenie się z rzeczywistością. Potrzebna jest dyskusja o tym „jak?".
W dyskusji pojawia się także kwestionowanie potrzeby ustanawiania jakiegokolwiek wieku emerytalnego w powszechnym systemie. W polskim systemie ten, kto przejdzie na emeryturę za wcześnie, będzie miał po prostu znacząco niższą emeryturę. Ta perspektywa powinna przeciwdziałać za wczesnemu przechodzeniu na emeryturę.
Ten wątek z jednej strony cieszy – bo dowodzi, że rośnie rozumienie, jak nowy system działa. Niestety jednak dziesiątki lat działania systemu starego, w którym ta zasada praktycznie nie działała, pozostawiły w naszej świadomości przekonanie, że na emeryturę należy przechodzić jak najwcześniej. Stary system nagradzał pracujących krótko kosztem pracujących długo, motywując do wczesnego przechodzenia na emeryturę. Dzisiaj tak nie jest, ale minie jeszcze wiele lat, zanim to w pełni przeniknie do naszego intuicyjnego myślenia.
W kierunku wykluczenia
Wiele osób deklaruje jednak, że chcą móc przejść szybko na emeryturę, nawet jeśli wiązałoby się to z jej niskim poziomem. To niebezpieczne z dwóch powodów. Pierwszy to zakładanie, że przechodząc na emeryturę przed osiągnięciem rzeczywistej starości, będziemy dalej pracować – tyle że dostając emeryturę na dodatek do zarobków. Problem pojawi się jednak wtedy, gdy nadejdzie faktyczna starość i dalsze zarabianie się skończy. Wtedy pozostanie tylko niska emerytura.