Dane są zatrważające. W wielu krajach realne bezrobocie kilka razy przewyższa to oficjalne. Tak jest np. w Rosji, gdzie jest ono 16 razy większe od danych rządowych i trzy razy od statystycznych.
Tym co jeszcze bardziej niepokoi jest fakt, że w 38 państwa to przede wszystkim kobiety pozostają bez pracy. A w 13 krajach kobiece bezrobocie jest aż o 15 i więcej pkt. procentowych wyższe aniżeli wśród mężczyzn.
W Ekwadorze, Arabii Saudyjskiej i Boliwii ta przepaść wynosi aż 22 pkt. procentowe. W Europie liderem tej niechlubnej statystyki są Włochy (13 pkt proc. różnicy). W kraju tym pracuje 56 proc. kobiet i 69 proc. mężczyzn. Realne bezrobocie wynosi więc wśród kobiet 44 proc. a mężczyzn - 31 proc..
Najmniej kobiet wśród wszystkich pracujących jest w krajach najbiedniejszych: w Burkina Faso (5 proc.), Republice Afryki Środkowej (6 proc.), Gujanie i Nepalu (po 8 proc.).
Z kolei kraje bogate preferują zatrudnienie kobiet. Na czele tej statystyki niespodzianka: lideruje Kuwejt, gdzie pracuje 88 proc. kobiet i 89 proc. mężczyzn w wieku produkcyjnym. Na kolejnych miejscach jest Singapur (88 proc. kobiet i 84 proc. mężczyzn), Szwecja (86 i 79), Słowacja (82 i 78) oraz Belgia (po 81 proc.).