W 2011 r. prawie 62 proc. gospodarstw domowych tworzonych przez parę z dziećmi miało dwójkę żywicieli. W 2005 r. było ich 53,7 proc.
Dzięki temu wzrostowi zbliżyliśmy się do średniej unijnej , wynoszącej obecnie 62,5 proc. – wynika obliczeń „Rz" na podstawie ostatnich danych Eurostatu.
– To trend cywilizacyjny widoczny nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, choć kryzys go nieco przyhamował – komentuje prof. Irena Kotowska z Instytutu Statystyki i Demografii SGH. Jej zdaniem, fakt, że coraz częściej oboje rodziców (czy opiekunów dzieci) pracuje zawodowo, jest pozytywnym zjawiskiem. – Z kilku względów. Po pierwsze, rynek pracy staje się coraz bardziej niestabilny, i taki będzie także w przyszłości. Jeśli gospodarstwo domowe ma dwoje żywicieli, dywersyfikuje ryzyko ekonomiczne utraty prace przez jedno z nich – mówi Kotowska.
Drugi czynnik wiąże się tym, że kobiety, bo to one jeśli już najczęściej nie pracują w rodzinie, są coraz lepiej wykształcone i aktywne pod względem zwiększania swoich umiejętności. Zostawienie ich w domu to marnotrawstwo z punktu widzenie gospodarki. – Lepsze wykształcenie kobiet to zaś ich większe aspiracje i dążenie do uzyskanie zawodowej satysfakcji – dodaje Kotowska.