To już kolejny miesiąc, gdy zatrudnienie nawet zmienia się w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku. Analitycy spodziewali się lekkie go spadku – o 0,1 proc.
Wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosły o 2,8 proc. (wobec 2,4 proc. oczekiwanych przez rynek), ale realnie spadły o 0,6 proc. I był to czwarty miesiąc takich spadków z rzędu. Fundusz wynagrodzeń spadł realnie o 0,6 proc.
- Sytuacja na rynku pracy jest trudna lecz stabilna – komentuje dane Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK. - Po raz kolejny udało się utrzymać nieujemny roczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń, choć w porównaniu z wrześniem liczba zatrudnionych spadła – dodał.
Kaczor podkreśla, że niska dynamika wynagrodzeń zdaje się potwierdzać, iż przedsiębiorstwa elastycznie reagują na malejący popyt dostosowując koszty zatrudnienia raczej obniżając wynagrodzenia niż zwalniając pracowników. - Taki scenariusz jest znacznie bardziej korzystny z punktu widzenia krajowej konsumpcji prywatnej, niż alternatywa w postaci zwolnień. – mówi.