Pomysły na biznes, które wyrosły z dziecięcych marzeń

Niekiedy o sposobie dorosłego życia, także zawodowego, decydują marzenia lub tęsknoty z dzieciństwa

Publikacja: 13.03.2013 00:29

 

Jarosław Parol pytany, jak będzie wyglądał jego biznes za dziesięć lat, odpowiada: – Tak jak teraz jest dobrze. Oby nie było gorzej. Prowadzi on położone kilkanaście kilometrów od Olsztyna 13-hektarowe gospodarstwo rolne  ze stawami rybnymi i Tradycyjną Wędzarnię Warmińską w miejscowości Kaborno.  – Gospodarstwo to jest miejsce do życia, nie chcę zamieniać go w kombinat – dodaje zdecydowanie.

Rodzinna tradycja

Według Parola chcemy żyć i pracować tak, jak się nauczyliśmy lub podpatrywaliśmy w dzieciństwie i tak, jak polubiliśmy już wtedy: - Mieszkaliśmy z rodzicami w mieście, ale pokazali nam też naturę, ciszę, swobodę, góry i żeglowanie.  Gdyby nie takie dzieciństwo, pewnie trudno myślałoby mi się z radością o mieszkaniu w takim spokojnym miejscu jak teraz  – opowiada 34-letni absolwent  towaroznawstwa Akademii Ekonomicznej w Poznaniu.

Skończył też studia doktoranckie na Wydziale Nauki o Żywności Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. – Zawsze lubiłem gotować, nawet na studiach, przy spotkaniach, odpowiadałem za karmienie towarzystwa.  Gdy matula musiała po chorobie zrezygnować z pracy i zapytała, co myślę o przeniesieniu się na wieś, byłem zachwycony  – mówi. Opowiada, że najpierw próbował prowadzić gospodarstwo rolne, takie zwykłe, klasyczne, a ryby wędził dla siebie w beczce zakopanej w ziemi. – Ale okazało się, że nie jest to najbardziej dochodowa działalność gospodarcza – podsumowuje.

I wtedy zaczął myśleć o tym,  by rodzinną tradycję: wędzenie i marynowanie ryb, wpisać w charakter gospodarstwa.  – Zaczęliśmy hodować głównie pstrągi i rodzinnie zajmować się wędzeniem na sprzedaż. Na terenie gospodarstwa znajdują się źródła, więc woda idealna dla pstrągów tęczowych. Ale w stawach żyją też amury, sumy i karpie – mówi. Inne ryby Jarosław Parol kupuje od zaprzyjaźnionych rybaków. Gdy się okazało, że coraz więcej osób pyta również o marynaty (robione również w tradycyjny sposób, bo tylko pasteryzowane), nadał swoim produktom nazwę Parol – ryby z Kaborna".

– Wędzimy w tradycyjnym piecu z czerwonej cegły, opalanym drewnem z drzew liściastych. Nasza mieszanka jest sekretem, ale w jej skład wchodzi drewno olchowe, bukowe i dębowe. Kolejną ważną kwestią jest jakość surowca. Do wędzenia najlepiej nadaje się ryba świeża. Nie robimy nic na zapas, dlatego ta nasza ryba zawsze jest smaczna – zdradza producent.

Zapewne niewielu smakoszy przetworów firmy Parol wie, że właściciel do umiejętności praktycznych dołożył naukowe – jego rozprawa doktorska dotyczy właśnie kwasów tłuszczowych i innych składników mięsa ryb słodkowodnych.

Psy jak z bajki

Pasja z dzieciństwa stała się  przyczyną przeprowadzki z małego miasta (Świebodzina) na wieś także  Jolanty Czajkowskiej ze Smardzewa w woj. lubuskim. – Od dzieciństwa chciałam mieć rasowego psa i wystawiać go na wystawach.  Jeszcze nie wiedziałam, jakiej będzie rasy, ale czułam, że będzie to coś wyjątkowego, bajkowego, czarodziejskiego – tłumaczy właścicielka pięciu buldogów francuskich i hodowli „Z naszej bajki".

Najpierw długo szukała rasy. Tłumaczy, że dla hodowcy równie ważne są charakter psów i ich przyzwyczajenia jak czas, który ludzie mogą im poświęcić. – To ważne, byśmy umieli dobrać rasę psa nie tylko do naszych oczekiwań, ale i do warunków, jakie stworzymy zwierzakowi – tłumaczy hodowczyni.

Stąd między innymi jej decyzja o przeprowadzce na wieś. Jolanta Czajkowska przestrzega, że ta pasja może być uzupełnieniem działalności zawodowej, ale nie powinna się stać jedynym źródłem utrzymania. – Człowiek powinien zarabiać na psy, a nie odwrotnie – tłumaczy. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży szczeniąt przeznaczane są na poprawę warunków życia psów, na inwestycje związane z ich utrzymaniem.

Jolanta Czajkowska jest członkiem portalu Strefa Buldoga Francuskiego, gdzie jednoczą się prawdziwi pasjonaci rasy, dążący do powstania w Polsce Klubu Buldoga Francuskiego. - To ważne, by dbać nie tylko o doskonalenie rasy, ale też o etyczną stronę tej pasji. Priorytetem jest dożywotnia dbałość o swoich podopiecznych, z zapewnieniem należytej opiek i weterynaryjnej oraz godziwej starości u boku swojego opiekuna - tłumaczy.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.fandrejewska@rp.pl

Opinia

Sebastian Sobieraj, Specjalista ds. produktów w Departamencie Bankowości Firm Banku Pocztowego

Mikroprzedsiębiorczość w małych miejscowościach to jeden z obszarów, w których Bank Pocztowy realizuje misję „prostej i dostępnej" bankowości. To nie przesada, zarówno w części detalicznej, jak i instytucjonalnej, klienci z nawet najmniejszych miejscowości znajdą coś dla siebie w ofercie BP, za pośrednictwem liczącej ponad 8 tys. placówek sieci Poczty Polskiej. Patrząc statystycznie na ponad 1,3 mln klientów, 50 proc. z nich pochodzi z miejscowości do 5 tys. mieszkańców, a 75 proc. z miejscowości do 50 tys. mieszkańców. Równocześnie aż 20 proc. mikroprzedsiębiorców korzystających z usług BP robi to w miejscach do 1 tys. mieszkańców. Właśnie tam, w placówce pocztowej, lokalni przedsiębiorcy mogą korzystać z produktów rozliczeniowych i depozytowych – z podstawowym Pocztowym Kontem Firmowym. Wkrótce pojawi się tam też oferta kredytowa i ubezpieczeniowa. Polska powiatowa to szereg miejscowości, w których z sukcesem można prowadzić swój mały biznes. Oferta dla większych firm dostępna jest w centrach biznesowych BP.

Jarosław Parol pytany, jak będzie wyglądał jego biznes za dziesięć lat, odpowiada: – Tak jak teraz jest dobrze. Oby nie było gorzej. Prowadzi on położone kilkanaście kilometrów od Olsztyna 13-hektarowe gospodarstwo rolne  ze stawami rybnymi i Tradycyjną Wędzarnię Warmińską w miejscowości Kaborno.  – Gospodarstwo to jest miejsce do życia, nie chcę zamieniać go w kombinat – dodaje zdecydowanie.

Rodzinna tradycja

Pozostało 93% artykułu
Rynek pracy
Kogo szukają pracodawcy? Rośnie liczba wolnych miejsc pracy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rynek pracy
Coraz więcej niepracujących przypada na pracujących. W tych regionach jest najgorzej
Rynek pracy
Coraz więcej pracujących cudzoziemców. Najwięcej jest ich na Mazowszu
Rynek pracy
Listopadowe dane z rynku pracy w USA nieco lepsze od prognoz
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rynek pracy
Czy strategia migracyjna zatrzyma boom w budownictwie