Za sprawą zmian wprowadzonych ustawą z 29 września 2022 r. o zmianie niektórych ustaw wspierających poprawę warunków mieszkaniowych, gminy będą miały możliwość pozyskania z Funduszu Dopłat BGK, dofinansowania do 95 proc. kosztów przedsięwzięcia polegającego na zakupie lub na zakupie połączonym z remontem, lokali mieszkalnych stanowiących byłe mieszkania zakładowe. Mieszkania te będą mogły szybciej trafić w ręce dotychczasowych najemców. Będą oni mieli pierwszeństwo w kupnie takiego lokalu i to za niewielkie pieniądze lub w jego wynajmie na preferencyjnych warunkach. Kwalifikacja mieszkać do Funduszu Dopłat, będzie możliwa w 2023 r., najpóźniej od końca stycznia. Co roku na ten cel będziemy przeznaczać przynajmniej 50 mln zł.

Mieszkania pracownicze to pozostałość czasów PRL. Postawione wówczas bloki mieszkalne dla pracowników przedsiębiorstw państwowych, po prywatyzacji w większości przypadków zmieniły właściciela. Jak wyjaśnia minister Waldemar Buda, szef resortu rozwoju i technologii, ustawa dotyczy przede wszystkim osób starszych i mniej zamożnych. - Koszty wynajmu często bardzo mocno nadwyrężają ich domowy budżet. Nie stać ich też na wykup swojego mieszkania – mówi Buda.

W całej Polsce jest kilkanaście tysięcy takich mieszkań. Jednym z miast, które odczują skutki tej ustawy jest Zgierz. - Zwiększenie dofinansowania niemal dwukrotnie to na pewno potężna pomoc dla samorządów. Dzięki niej wykup mieszkań zakładowych przyśpieszy, a zaproponowane w specustawie rozwiązania pozwolą na zwiększenie zasobów mieszkaniowych miasta. Jednak najważniejsze jest to, że nowe przepisy są ukoronowaniem starań mieszkańców i władz miasta o uregulowanie sytuacji tych zasobów, co pozwoli na ich przejęcie – mówi prezydent Zgierza Przemysław Staniszewski.

Dodatkowo, możliwe będzie zweryfikowanie wysokości czynszów za użytkowane od wielu lat lokale tak, aby były korzystniejsze dla rodzin. W Zgierzu problem mieszkań pracowniczych dotyczy osiedla po fabryce barwników „Boruta”. Zgodnie z ustawą z 1993 r. bloki z ponad dwustu mieszkaniami zakładowymi trafiły do prywatnej spółki z dnia na dzień, razem z mieszkańcami. Lokatorzy zmuszeni zostali do płacenia bardzo wysokich czynszów. Dzisiaj to ok. 1,2 tys. zł za czterdziestometrowe mieszkanie. Niektórzy stoją też wobec zagrożenia eksmisją.

Na mocy specustawy, podwyższone zostaje bezzwrotne dofinansowanie dla gmin z 50 proc. do 95 proc. kosztów zakupu albo zakupu i remontu. Oznacza to, że gmina będzie musiała pokryć tylko 5 proc. wartości rynkowej nieruchomości. A to ma przełożenie na decyzję o ewentualnej sprzedaży i cenie. Zaś gmina będzie mogła takie mieszkania sprzedać dotychczasowemu lokatorowi nawet za 5 proc. wartości rynkowej, bez względu na staż pracy w zlikwidowanym zakładzie i najmu lub wynająć po niższych niż rynkowych stawkach. Czynsze w takich mieszkaniach np. w Zgierzu, będą niższe o ok. 30 proc. miesięcznie. Ostateczna decyzja, co do przyszłości tych mieszkań, będzie należeć do gminy.