Aktualizacja: 18.04.2019 13:46 Publikacja: 17.04.2019 19:13
Foto: AFP
– Płonie Francja, której już nie ma... symbolicznie w Wielkim Tygodniu – napisała na Twitterze zaraz po wybuchu pożaru katedry Notre Dame Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii. Pierwszym, który powiedział, że powinniśmy ją odbudować, był premier Morawiecki – dodała w rozmowie Radia TOK FM. – Francuzi po cichu, czy nawet głośno, ale prywatnie mówią, że za tym mogą stać muzułmanie, dla których jest to forma podboju Europy. Ale tego we francuskich mediach głównego nurtu się nie uświadczy – stwierdził w TV Republika europoseł Ryszard Czarnecki. – Symboliczne... płonie najsłynniejsza świątynia Francji, katedra Notre Dame, Francji, która dawno porzuciła chrześcijańskie wartości na rzecz multikulturalizmu i islamskich imigrantów... – napisał z kolei na TT wiceminister cyfryzacji Adam Andruszkiewicz. Zastępca koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik zgodził się z symbolicznym porównaniem pożaru katedry z zamachem na World Trade Centre z 11 września 2001 r. – Diabelstwo... – tak poseł PiS Krystyna Pawłowicz skomentowała zdjęcie uśmiechniętych ciemnoskórych mężczyzn na tle płonącej katedry. Również posłanka PiS Bernadeta Krynicka zawyrokowała: – Płonie katedra Notre Dame – symbol europejskiej kultury. Takie skutki przynosi chora laicyzacja... Państwo musi dbać o zachowanie dziedzictwa kulturowego!
Kreml nieprzypadkowo wziął na celownik polski konsulat generalny w północnej stolicy Rosji. Uderza w ten sposób w miejscową Polonię, ale też w rosyjskie środowiska niezależne.
Spada liczba chętnych do repatriacji z Kazachstanu. To efekt porażki polskiego państwa.
Plan PiS był prosty: w dniu konwencji KO w Gliwicach pokazać, że Karol Nawrocki jest blisko ludzi, i to tych najbardziej poszkodowanych, a nie aktywu partyjnego. Strategia godna Jacek Kurskiego.
Pogłoski o śmierci Zachodu są mocno przesadzone. Paryż uderza w miękkie podbrzusze kremlowskiej propagandy. Kiedy Emmanuel Macron zamieszcza zdjęcie z wnętrza wyremontowanej katedry Notre-Dame i pisze „to jest Francja”, sprzedaje Putinowi fangę w nos.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Konwencja KO w Gliwicach miała pokazać impet w prekampanii Rafała Trzaskowskiego. Jednak nie tylko o energię uczestników tu chodziło, ale też o pokazanie, że kandydat KO i jego sztab wyciągnęli lekcję z przeszłości. I nie chodzi tylko o 2020 rok.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Współcześnie SLAPP przybierają coraz bardziej agresywne, a jednocześnie zawoalowane formy. Tym większe znacznie ma więc właściwe zakresowo wdrożenie unijnej dyrektywy w tej sprawie.
To, co niszczy demokrację, to nie wielość i różnorodność opinii, w tym niedorzecznych, ale ujednolicanie opinii publicznej. Proponowane przez Radę Ministrów karanie za „myślozbrodnie” to znak rozpoznawczy rozwiązań antydemokratycznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas