Bogusław Chrabota: Samorządowiec kontra wielka polityka

Wybory w Rzeszowie są testem. Duża aktywność polityków w kampanii świadczy o tym, że mogą być niespodzianki.

Aktualizacja: 11.06.2021 10:39 Publikacja: 10.06.2021 15:36

Rzeszów uchodził za bastion prawicy, ale blisko 20 lat rządził nim prezydent z lewicowym rodowodem

Rzeszów uchodził za bastion prawicy, ale blisko 20 lat rządził nim prezydent z lewicowym rodowodem

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

To pierwszy raz, kiedy oczy całej Polski obrócą się z taką uwagą na Rzeszów. Wynik gry o fotel prezydencki po ustępującym niemal po 20 latach Tadeuszu Ferencu ma być jak kwit z pracowni alchemika. Ma powiedzieć coś ważnego o Polsce. O nas samych. O zmieniających się – bądź nie – preferencjach w polityce.

Opozycja wierzy, że sukces popieranego przez nią kandydata w tradycyjnie prawicowym Rzeszowie będzie dowodem na stopniowe słabnięcie wpływów Zjednoczonej Prawicy. Potwierdzeniem, że Polacy mają dość wizji Polski centralistycznej, upartyjnionej, na granicy autokracji.

Prawica przeciwnie; jej liderzy podchodzą do tego testu z wiarą, że nie ma lepszego miejsca na sprawdzenie poparcia niż właśnie tu, w mateczniku polskiego konserwatyzmu.

Lewicowiec w bastionie prawicy

Tyle że wszystko to stereotypy. Mniej lub bardziej trafne, ale jednak stereotypy. Bo mimo iż w rzeczywistości mieszkańcy Rzeszowa i Podkarpacia są bardziej religijni i tradycjonalistyczni niż w wielu innych częściach kraju, przez niemal 20 lat z wybitnym poparciem swoich obywateli miastem rządził wywodzący się z lewicy prezydent Ferenc. Czy był kochany? Trudno mi powiedzieć. Nie znam na tyle Rzeszowa, jednak ilekroć w stolicy Podkarpacia w ostatnich latach bywałem, za każdym razem osiągnięcia jego administracji budziły mój, z roku na rok, coraz większy szacunek.

Rzeszów z odnowioną starówką. Rzeszów z coraz lepszą bazą restauracyjną i hotelową. Rzeszów – miasto akademickie. Rzeszów – centrum przemysłu lotniczego. Rzeszów z nowoczesnym lotniskiem i kapitalnym centrum konferencyjnym w Jasionce. To wszystko niezwykle imponuje i stało się bez wątpienia tytułem do zazdrości dla wielu miast w Polsce.

Czy to zasługa Ferenca? Rzeszowianie wiedzą to najlepiej.

Właśnie nadchodzi istotny test

Zarazem ten sam Rzeszów miał kompletnie różne od Ferenca preferencje wyborcze. W wyborach z 2015 r. aż w 56 proc. głosował na PiS. Wynik Platformy Obywatelskiej był tu ledwie cieniem sukcesu prawicy. Na PO zagłosowało 13 proc., a formacje Pawła Kukiza i Ryszarda Petru nie przekroczyły progu wyborczego. Cztery lata później partia Jarosława Kaczyńskiego cieszyła się jeszcze większym poparciem. Na PiS głosowało ponad 60 proc. rzeszowian, na KO niewiele ponad 14 proc., 6,5 na lewicę, niemal 8 proc. na PSL i ponad 8 proc. na Konfederację.

Także w wyborach prezydenckich preferencje mieszkańców Podkarpacia były jednoznaczne. W drugiej turze wyborów z 2015 r. Andrzej Duda zmiażdżył Bronisława Komorowskiego 71 proc. do 29 proc., a pięć lat później w pojedynku Duda–Trzaskowski było niemal identycznie.

Czyżby zatem konserwatyzm Rzeszowa i Podkarpacia był oczywisty i pozostawał niezmienny? Właśnie nadchodzi istotny test. W pracowni alchemika gromadzący się tłumy gapiów, a do lokalnych próbówek z czystą polityką garną się najważniejsi politycy kraju. Dla Rzeszowa znaleźli w ostatnich dniach czas zarówno Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro, jak i Borys Budka. Ich aktywność świadczy, że sytuacja w stolicy Podkarpacia nie jest wcale oczywista i można się spodziewać niespodzianek.

Czego w Rzeszowie dowiemy się o Polsce

Kto wygra wybory? Kandydaci są niebanalni. Kontrowersyjny lider Konfederacji i była poseł oraz wojewoda. Profesor prawa, wiceminister w resorcie sprawiedliwości i lokalny samorządowiec. Kto przekona do siebie najmocniej? Wszyscy w jakimś stopniu związani są z regionem, choć niekoniecznie z samym miastem. Wszyscy mają coś ważnego do powiedzenia. Jak wypadnie test? Kto wygra ten spór i czego dowiemy się o Polsce Anno Domini 2021 – okaże się to już za kilka dni.

Dziś oddajemy w państwa ręce specjalnie przygotowany przez redakcję „Rzeczpospolitej" dodatek. Mam nadzieję, że pomoże podjąć słuszną decyzję. Pamiętajcie, 13 czerwca wszyscy jesteśmy z Rzeszowa.

To pierwszy raz, kiedy oczy całej Polski obrócą się z taką uwagą na Rzeszów. Wynik gry o fotel prezydencki po ustępującym niemal po 20 latach Tadeuszu Ferencu ma być jak kwit z pracowni alchemika. Ma powiedzieć coś ważnego o Polsce. O nas samych. O zmieniających się – bądź nie – preferencjach w polityce.

Opozycja wierzy, że sukces popieranego przez nią kandydata w tradycyjnie prawicowym Rzeszowie będzie dowodem na stopniowe słabnięcie wpływów Zjednoczonej Prawicy. Potwierdzeniem, że Polacy mają dość wizji Polski centralistycznej, upartyjnionej, na granicy autokracji.

Pozostało 85% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości