Każdy, kto kiedykolwiek się ubezpieczał, wie doskonale jak przykrym aspektem ubezpieczenia jest oczywisty skądinąd wymóg płacenia składki ubezpieczeniowej. Nie inaczej jest w przypadku obowiązkowej w naszym kraju składki na ubezpieczenie zdrowotne. Choć jednak każdy podlega obowiązkowi ubezpieczeniowemu, nie każdy odczuwa we własnym portfelu ciężar związany z płaceniem tej składki, gdyż niektórych wyręcza w tym państwo.
Istnienie grupy uprzywilejowanej, korzystającej w pełni ze świadczeń zdrowotnych, lecz nieponoszącej z tego tytułu żadnych opłat, nie powinno nas dziwić. W świetle art. 86 ust. 2 ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych prawo do świadczeń opłacanych przez budżet państwa mają na przykład żołnierze zasadniczej służby wojskowej, dzieci przebywające w placówkach wychowawczych, bezrobotni niepobierający zasiłku, uchodźcy objęci indywidualnym programem integracji, osoby bezdomne wychodzące z bezdomności, kombatanci i osoby represjonowane niepodlegający ubezpieczeniom społecznym. Brak przychodów po prostu uniemożliwia takim osobom dokonywanie jakichkolwiek płatności.
Zdziwienie powinno się jednak pojawić, gdy okazuje się, że ten sam przepis zobowiązuje państwo do finansowania z budżetu składek na ubezpieczenie zdrowotne – bez względu na wysokość osiąganych przychodów – rolników podlegających z mocy ustawy rolniczemu ubezpieczeniu społecznemu, którzy prowadzą działalność rolniczą na gruntach rolnych.Obowiązkowe ubezpieczenie społeczne rolników, powszechnie kojarzone z KRUS, obejmuje rolników, mieszkających i prowadzących na terytorium Rzeczypospolitej działalność rolniczą w gospodarstwie rolnym, a także małżonków rolnika oraz domowników stale pracujących w tym gospodarstwie, jeżeli nie podlegają innemu ubezpieczeniu społecznemu.
Warto w związku z tym przypomnieć, że ubezpieczenie zdrowotne w Polsce opiera się na wyrażonej w art. 32 konstytucji zasadzie równego traktowania oraz solidarności społecznej, o której z kolei stanowi art. 68 konstytucji. Oznacza to, że wszystkim ubezpieczonym, niezależnie od ich statusu finansowego, przysługuje równy dostęp do ubezpieczenia zdrowotnego oraz równe prawa wynikające z tego ubezpieczenia.Natomiast zasada solidarności społecznej w ubezpieczeniu zdrowotnym polega na obciążeniu kosztami wszystkich ubezpieczonych – proporcjonalnie do ich dochodów. Pochodną zasady solidarności społecznej jest powszechny obowiązek ubezpieczenia zdrowotnego oraz w konsekwencji – obowiązek opłacania składki. Równość ta musi być oczywiście rzeczywista, a nie tylko formalna, dla wszystkich, niezależnie od ich sytuacji materialnej.Naturalnie, nie przesądza to o konstrukcji systemu opieki zdrowotnej, choć pewne ograniczenia swobody ustawodawcy w tym zakresie mogą wynikać z innych konstytucyjnych zasad lub wartości.
Jeśli chodzi o źródła jego finansowania to system powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego w naszym państwie opiera się – jak wiadomo – na składce zdrowotnej jako podstawowej formie finansowania, która jest częścią podatku dochodowego od osób fizycznych, odliczaną od kwoty zobowiązania podatkowego oraz w części obciążającą bezpośrednio wynagrodzenie za pracę.