Głosząca neoliberalne hasła gospodarcze FDP zdobyła w niedzielnych wyborach w Hesji najwięcej głosów od ponad 40 lat. Całe 16,2 proc. FDP będzie mniejszościowym partnerem w rządzie landu wraz z CDU. Ale nie to jest najważniejsze. – Nasz sukces to wielki dzień dla Niemiec – głosi Guido Westerwelle, szef liberałów. Przygotowuje się do roli szefa niemieckiej dyplomacji po wrześniowych wyborach parlamentarnych, licząc na koalicję swej partii z CDU/CSU. Kanclerz Angela Merkel nie ma nic przeciwko.
Westerwelle nie ma już złudzeń, że spora część obywateli RFN przejrzała na oczy i nie zamierza się mścić na niemieckich liberałach za katastrofę gospodarczą, którą zgotował światu amerykański neoliberalizm ery Busha. I to nawet w sytuacji, gdy FDP nadal płynie pod prąd, domagając się ograniczenia roli państwa, konsekwentnej prywatyzacji i deregulacji gospodarki. Jej liderzy tonują jedynie swe wypowiedzi, ale nie ma wątpliwości: model niemieckiego państwa opiekuńczego jest dla nich nie do zaakceptowania. I to w chwili, gdy rząd uchwala raz po raz nowe pakiety koniunkturalne, a SPD i CDU/CSU prześcigają się w przekonywaniu, że w obecnej sytuacji nie ma nic ważniejszego niż ratowanie miejsc pracy. – W naszej gospodarce jest za dużo NRD – odpowiada na to szef liberałów.
Nie od dzisiaj niemieccy socjolodzy i publicyści ze zdu- mieniem odnotowują, że w miarę jak do świadomości Niemców dociera zagrożenie kryzysem, rośnie popularność FDP. Kilka miesięcy partia zajmowała w sondażach ostatnie miejsce wśród pięciu reprezentowanych w Bundestagu ugrupowań politycznych. Dzisiaj jest na trzecim miejscu, po CDU i SPD. Obawiano się raczej rozkwitu lewicowego i prawicowego populizmu. – Ludzie nie wierzą obietnicom i zdają się coraz bardziej doceniać trwałość poglądów i ucz- ciwość polityków – mówi Klaus Schröder, politolog z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie.
– SPD oraz partie chadeckie zaraziły się kilka lat temu ideami neoliberalizmu, które w Niemczech głosiła wcześniej jedynie FDP – przypomina „Süddeutsche Zeitung”. Okazało się wkrótce, że nie wyszło im to na dobre. Próby Gerharda Schrödera demontażu niemieckiego modelu państwa opiekuńczego wywołały masowe protesty i demonstracje. Program neoliberalny CDU o mały włos nie pozbawił prawie cztery lata temu szans Angeli Merkel na fotel szefa rządu. To co szkodzi innym, dobrze służy FDP.
– Mnie to nie dziwi. FDP udała się na tereny łowieckie CDU i odnosi tam tym większe sukcesy, im bardziej Merkel dystansuje się od zasad gospodarki rynkowej – tłumaczy Gerd Langguth, biograf pani kanclerz.