Głos biskupów z Jasnej Góry apelujących o szerokie, ponadpartyjne porozumienie w sprawie upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej nawiązuje do najlepszych tradycji uczestnictwa Kościoła w sferze publicznej. To nieprawda, że Kościół zaangażował się w ten sposób w politykę, jak stwierdził niedawno na łamach „Rzeczpospolitej” były sekretarz episkopatu bp Tadeusz Pieronek („Co biskupów obchodzi stawianie pomników”, 2 września 2010 r.).
[srodtytul]Spuścizna kardynała Wyszyńskiego[/srodtytul]
Przeciwnie, nawoływanie do jedności i wypracowania wspólnego stanowiska jest działaniem “ponadpolitycznym”, mającym na celu próbę uzdrowienia życia publicznego, do czego Kościół ma pełne prawo, a nawet obowiązek. Tym bardziej że żadna siła polityczna nie jest w stanie tego zrobić.
Tak było zawsze w kluczowych momentach historii Polski. Taki charakter ma komunikat Rady Biskupów Diecezjalnych opublikowany 25 sierpnia 2010 roku. Kościół w Polsce w sytuacjach ważnych bądź trudnych dla narodu zawsze zabierał głos, wskazując podstawowe wartości i dalekosiężny horyzont.
[wyimek]Apel o powołanie komitetu na rzecz upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej wydaje się jedyną sensowną propozycją[/wyimek]