[b]Rz: Weteranów wojennych mamy w Polsce już 70 tysięcy. Czy żołnierzom po pobycie w Iraku i Afganistanie nie zagraża znany w USA syndrom Rambo? Przeświadczeni, że nic im się nie może stać, mogą w kraju podjąć niebezpieczne działania.[/b]
[b]Bohdan Szklarski:[/b] Będą takie przypadki. Bo w Polsce nie istnieje system wsparcia dla weteranów wojennych. Dziś ci ludzie mogą liczyć tylko na rodzinę, a na dodatek są na siłę wtłaczani w rolę silnego człowieka. Stąd już prosta droga do syndromu Rambo. W USA po wojnie w Wietnamie uznano, że wizerunek weterana powinien być złagodzony, dano tym ludziom prawo do wątpliwości.
[b]Jak traktowani są w Stanach weterani?[/b]
Wspiera ich lokalna społeczność. Amerykanie są dumni, że ktoś z ich ulicy walczył na wojnie. Potrafią w sklepie spożywczym powiesić zdjęcie weterana z napisem: „Jesteśmy z ciebie dumni, Peter”. Do szkół na zakończenie roku zapraszani są młodzi weterani, których traktuje się jak bohaterów. Nieważne, czy ktoś był saperem czy kucharzem. Jest bohaterem, bo walczył o naszą wolność.
[b]Mogą liczyć na opiekę lekarską i pomoc finansową?[/b]