Nie podzielam opinii parlamentu ws. sprawozdania. Wydaje się rzeczą mało logiczną, aby oceny dotyczące tej Rady, która już nie istnieje, rozstrzygały o losie obecnego składu KRRiT - mówił na konferencji prasowej Bronisław Komorowski. Prezydent podkreślił, iż obecna KRRiT ma pewne osiągnięcia, m.in. poprawiła ściągalność abonamentu. - Brak Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji to byłby okres bezkrólewia i braku kontroli. Byłaby to zachęta dla partii politycznych do harców w mediach publicznych - podkreślił Komorowski.
KRRiT w obecnym składzie - powołanym przez prezydenta oraz Sejm i Senat głosami PO, SLD i PSL - działa od sierpnia 2010 r. Na jej czele stoi Jan Dworak, pozostali członkowie to: Krzysztof Luft (tak jak Dworak mianowany przez prezydenta), Sławomir Rogowski, Witold Graboś (obaj wybrani przez Sejm; zgłoszeni przez lewicę) i Stefan Pastuszka (wybrany przez Senat; zgłoszony przez PO członek PSL). KRRiT podejmuje uchwały większością 4/5 głosów.
W parlamencie za odrzuceniem sprawozdania KRRiT opowiedziały się kluby PO, PiS i PSL, przeciwko głosowali posłowie SLD i - podobno omyłkowo - większość posłów PJN.
A my jesteśmy ciekawi, którą konkretnie partię miał na myśli prezydent, mówiąc o "politycznych harcach"? PiS raczej by sobie nie poszalało, więc chyba chodziło o Platformę? Naprawdę, panie prezydencie, aż tacy z nich harcownicy? Kto by pomyślał.