Spodziewaliśmy się decyzji o dymisji w wojsku, ale rozformowanie 36 pułku to niespodzianka
– powiedział Paweł Wroński z „GW”, jednocześnie broniąc nowego ministra. –
Ten pułk służył po to żeby w polscy politycy mogli latać. Teraz to Kancelaria Premiera będzie zarządzać lotami. Do tej pory odpowiedzialność za loty była podzielona między pułk, rząd, a Kancelarię Premiera. Mam nadzieję, że nie tylko będzie taniej.