Obywatelski projekt przepadł w drugim czytaniu ledwie pięcioma głosami. Przypomnijmy, że projekt zakładał m.in.:
wykluczenie z prawa tych wyjątków, które dopuszczają obecnie w Polsce aborcję. Autorzy projektu chcieli także zmiany tytułu obowiązującej ustawy na: "O ochronie życia ludzkiego od poczęcia".
Projekt poparło całe PiS, prawie całe PSL i PJN oraz 15 posłów PO - m.in. Mirosław Sekuła, Jan Filip Libicki i Roman Kosecki. Przeciw było całe SLD i SdPl, ogromna większość posłów PO.
Znacznie bardziej liberalny projekt ustawy w stosunku do obowiązującej zaproponował SLD. Zakładał on:
prawo do aborcji do 12. tygodnia ciąży na wniosek kobiety. Po upływie 12 tygodni, aborcja byłaby dopuszczalna tylko w trzech przypadkach: gdy ciąża jest następstwem czynu zabronionego, stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety oraz gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Placówki zdrowia, które mają podpisany kontrakt z NFZ, nie miałyby prawa (zasłaniając się np. tzw. klauzulą sumienia) odmówić kobietom przeprowadzenia legalnego zabiegu przerwania ciąży.