Olejnik, Żakowski, Piasecki, Kurski w hołdzie Donaldowi Tuskowi

Wielkie zwycięstwo, wspaniały triumf i to wszystko dzięki geniuszowi premiera Tuska obwieścili prorządowi dziennikarze. Oto ich refleksje

Publikacja: 10.10.2011 10:45

Olejnik, Żakowski, Piasecki, Kurski w hołdzie Donaldowi Tuskowi

Foto: W Sieci Opinii

 

Monika Olejnik, TVN24:

Największym zwycięzcą jest Donald Tusk, który po czterech latach będzie rządził dalej. Czegoś takiego jeszcze nie było przez 20 lat polskiej demokracji. Najprawdopodobniej czeka nas kontynuacja rządów PO-PSL. Nie wierzę w koalicję z Palikotem. No, chyba że w Sejmie wszyscy zaczną palić marihuanę. Palikot pokazał, że można wejść do Sejmu "bez pleców", bo jak wiemy, zrezygnował z mandatu i udało mu się zbudować ruch. Jest to niezwykle imponujące.

Końcówka kampanii PiS była bardzo niedobra dla Jarosława Kaczyńskiego. Przypomniał nam cechy, które chciał wcześniej ukryć. Po raz pierwszy w III RP stało się tak, że główna partia opozycyjna przegrała z partią rządzącą. Łatwiej być w opozycji niż z tymi, którzy rządzą przez cztery lata w kryzysie. PiS wiele stracił przez nieobecność na debatach - to była dobra okazja do punktowania rządzących. Natomiast sam Kaczyński stracił przez to, że nie potrafił usiąść w studio naprzeciwko Donalda Tuska i wskazać mu błędy z ostatnich czterech lat. Co dalej? Kiedyś prezes PiS powiedział, że jak przegra wybory, to będzie musiał się zastanowić nad sobą. Z drugiej strony jest on właściwie substancją swej partii i nie sądzę, by ktokolwiek chciał zająć jego miejsce. Myślę więc, że PiS może czuć się przegranym w tych wyborach. I oczywiście Grzegorz Napieralski, który mówi o wrogich siłach przeciwko niemu, a sam się przyczynił do własnej klęski. Czekają go teraz w SLD trudne dni

Jacek Żakowski, "Polityka": To wyniki z grubsza takie, jakich się spodziewałem. Myślałem wprawdzie, że SLD będzie silniejsze, a Palikot słabszy, ale nie czuję się rozczarowany. Koalicja PO-PSL wydaje się być wystarczająca, by rządzić dalej, więc wiele się nie zmieni. Nowa jakość w Sejmie to Ruch Palikota, który wszedł do Sejmu z niebytu i na pewno będzie istotnym czynnikiem politycznym. To wygrany tych wyborów, ale największym zwycięzcą jest bez wątpienia Platforma. Taki wynik po czterech latach rządów to coś niebywałego.

Największym przegranym jest SLD. Ten wynik to klęska. Porażkę odniósł też PiS. Jako partia opozycyjna nie zdołali po czterech latach zabrać władzy PO. Uzyskał wynik znacznie poniżej swych oczekiwań, ale powyżej tego, na co ta partia zasługiwała po beznadziejnej kampanii. Na pewno będzie to silna opozycja z dużym mandatem, która narobi dużo zamieszania. Ale to także ich sukces, bo udało im się przetrwać. To wybory historyczne. Ale nie dlatego, że wygrała partia drugi raz z rzędu - w skonsolidowanych demokracjach to norma, że rządzi się dwie kadencje. U nas ta konsolidacja ewidentnie postępuje. Został natomiast wyraźnie przerwany trend ku systemowi dwupartyjnemu.

Konrad Piasecki, RMF FM: W pewnym sensie wyniki tych wyborów są szokujące. Po latach rządów w czasie kryzysu, z podwyżką VAT, przy niezrealizowaniu wielu obietnic, z aferami, PO wyprzedziło PiS o 9 proc. Ten wynik to po części rezultat siły lidera PO, ale także słabości PiS, a zwłaszcza SLD. PO jest silna premierem Tuskiem i naprawdę dobrym marketingiem politycznym. Opozycja nie postawiła mu jednak trudnych warunków. PiS zbyt długo tkwiło w ostrej retoryce, nie poszerzało elektoratu. Rzut na taśmę okazał się spóźniony i nieudany. Poważne skutki może mieć wynik Palikota. W SLD dojdzie zapewne do solidnych rozliczeń.

Pytanie, jak dwie lewicowe partie będą się ustawiały wobec siebie. Jeżeli wojna, to tylko jedna strona wyjdzie tu zwycięsko. Palikot wydaje się dziś jeszcze gwiazdą jednego sezonu. Jego ludzi dopiero poznamy. Jego sukces, dla niektórych przerażający, dla innych może być jaskółką nadziei, że nie jest prawdą teza o zabetonowaniu sceny. Wynik wyborów wskazuje też na ponowną koalicję PO z PSL. Choć kto wie, czy pojawienie się Ruchu Palikota i zmiany, które zajdą w SLD, nie dadzą jakichś nowych konfiguracji w parlamencie. Nie wierzę w to, żeby PO przystąpiła po zwycięstwie do jakichś śmiałych reform. Oni uwielbiają jednak iść bezpieczną ścieżką i do reform zmusiłaby ją tylko sytuacja noża na gardle, a i to wynikająca raczej z sytuacji zewnętrznej.

Jarosław Kurski, „Gazeta Wyborcza”: Nie ma triumfu Platformy, jest zwycięstwo. Zwycięstwo po czterech latach trudnych rządów w czasach kryzysu, klęsk naturalnych, katastrofy smoleńskiej i permanentnego rokoszu PiS przeciw demokratycznemu państwu. To pierwszy przypadek w historii dwudziestolecia, gdy partia rządząca znów wygrywa. AWS została starta z politycznej mapy, SLD nie podniósł się do dziś. Platforma zwycięża i jeszcze raz zagradza PiS drogę do władzy. PiS, który zdominował żywioły populistyczne, nacjonalistyczne i radykalne, osiągnął, jak się wydaje, szczyt możliwości. To jego szóste przegrane wybory. PiS bije głową w sufit. Cztery lata temu zdobył 32 proc. głosów, dziś o dwa punkty procentowe mniej. Jednak aż jedna trzecia wyborców wierzy w polityczną wizję Jarosława Kaczyńskiego - wizję Polski osaczonej przez wrogów zewnętrznych i wewnętrznych. Polska pozostaje dramatycznie podzielona.  Zasypanie tego podziału to zadanie na przyszłe lata. Czy jest możliwe przekonanie wyborców PiS, że opozycja to nie destrukcja? Że opozycja może się porozumiewać z rządzącymi dla wspólnego dobra?

Wobec wielkiej siły perswazji tak wybitnych autorytetów dziennikarskich pozostaje nam tylko zadać pytanie: jak żyć w Polsce z takimi dziennikarzami jak Jarosław Kurski, któremu za rządów PiS nie przeszkadzała totalna destrukcja urządzana przez PO, a dziś łka nad postawą PiS? Żenujące.

 

Monika Olejnik, TVN24:

Największym zwycięzcą jest Donald Tusk, który po czterech latach będzie rządził dalej. Czegoś takiego jeszcze nie było przez 20 lat polskiej demokracji. Najprawdopodobniej czeka nas kontynuacja rządów PO-PSL. Nie wierzę w koalicję z Palikotem. No, chyba że w Sejmie wszyscy zaczną palić marihuanę. Palikot pokazał, że można wejść do Sejmu "bez pleców", bo jak wiemy, zrezygnował z mandatu i udało mu się zbudować ruch. Jest to niezwykle imponujące.

Pozostało 92% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości