Reklama
Rozwiń

Na czym oszczędzać? Orłowski: Zlikwidować ulgi. Wipler: Ograniczyć biurokrację

Jaki będzie dla PO nadchodzący rok - oceniają prof. Witold Orłowski i Przemysław Wipler z PiS

Publikacja: 18.11.2011 11:21

Na czym oszczędzać? Orłowski: Zlikwidować ulgi. Wipler: Ograniczyć biurokrację

Foto: W Sieci Opinii

Witold Orłowski ocenia:

Mniej podwyżek, a bardziej oszczędności. Odkładaliśmy to od wielu lat, a w światowej gospodarce zaczęło się dziać bardzo źle. Są narody, które muszą ciąć niemal wszystko. (…) Minister Rostowski starał się rozkładać to w czasie. Dzięki temu nie będzie to zmiana dramatyczna. Niemniej oszczędności będą przez ludzi odczuwane. Nie ma siły. Bez nich może być gorzej.


Orłowski mówi również o pomyśle likwidacji ulg prorodzinnych i becikowego.


Prawdą jest, że polityka prorodzinna jest niezbędna. Uważam jednak, że do tej pory nie była ona jednak najlepsza. I to trzeba zmienić. Becikowe to był zły pomysł, który nikomu nie pomagał. Nie mamy wystarczająco dużo pieniędzy, by wspomagać tych, którym nie jest to niezbędne. Otrzymywało je wiele zamożnych rodzin, które mogły sobie bez nich poradzić. Z drugiej strony ta kwota nie była aż tak znacząca, by naprawdę wesprzeć potrzebujących. Ulgi powinno się zlikwidować i nawet za mniejsze pieniądze sensowniej wspierać politykę prorodzinną.


Ekonomista podsumowuje:


Politycy na całym świecie wiedzą, że ich celem jest wygranie wyborów. Nasi politycy są przekonani, że nie mogą wyborcom mówić przed wyborami o niezbędnych posunięciach. Ale nie tylko politycy PO, także opozycja miała tę wiedzę i niczego nie mówiła. Wszyscy mogą mieć kaca. Od tego jest minister finansów, by pilnować budżetu. Ale z drugiej strony mamy w rządzie ministra pracy i polityki społecznej, żeby z ministrem finansów ustalić niezbędne wydatki. A polityka prorodzinna jest niezbędna. Tyle że może kosztować mniej i być bardziej efektywna.


Z kolei Przemysław Wipler, poseł PiS i prezes Fundacji Republikańskiej, mówi:


Już teraz na stronach Ministerstwa Finansów możemy znaleźć ustawę okołobudżetową, z której jednoznacznie wynika, że wzrośnie akcyza m.in. na papierosy i olej napędowy. To są już 3 mld złotych wyjęte z kieszeni podatnika. Jednak najbardziej bolesne będą cięcia w budżecie dotyczące rodziny. My musimy - niezależnie od kosztów - podejmować wysiłki w drugą stronę, a więc dbać o przyrost naturalny. Pamiętajmy, że sytuacja demograficzna Polski jest tragiczna. Na 244 państwa na świecie Polska plasuje się na 204 miejscu pod względem przyrostu!


Poseł Wipler przekonuje, że cięcia powinny dotyczyć rozpasanej biurokracji.


Alternatywą jest zmniejszenie liczby spraw, którymi zajmuje się państwo. Według raportu OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju - przyp. red.) Polska ma największy potencjał wzrostu gospodarczego spośród wszystkich państw członkowskich tej organizacji, który może być uruchomiony przez zdjęcie zbędnej biurokracji. W chwili obecnej my mamy większą biurokrację od skrajnie zbiurokratyzowanej Japonii! Tymczasem według OECD, samo zrzucenie garbu biurokracji w Polsce da nam w perspektywie 10 lat wzrost PKB o 15 proc.! Dlatego cięć szukajmy w administracji - która notabene rozrosła się o kolejne 70 tys. urzędników w ciągu ostatnich czterech lat - i biurokracji, a nie w rodzinach!




Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia
Publicystyka
Marek Migalski: Jak prezydent niszczy państwo – cudy nad urną i rosyjskie boty