O zapowiedziach Donalda Tuska mówią publicyści: Janicki, Miecugow, Warzecha, Ziemkiewicz

Mamy rząd odnowy i kolejnych obietnic. Publicyści tradycyjnie nie są zgodni w ocenach planów partii rządzącej

Publikacja: 19.11.2011 13:01

O zapowiedziach Donalda Tuska mówią publicyści: Janicki, Miecugow, Warzecha, Ziemkiewicz

Foto: W Sieci Opinii

Mariusz Janicki z „Polityki” dzielnie wspiera działania Tuska:


Powiedziałbym, że to exposé radykalnej kontynuacji. Premier uniknął prostego przedłużenia działań z poprzedniej kadencji i zrobił krok do przodu. Postarał się podnieść wszystkie tematy, o których już całe lata dyskutowali publicyści, wyborcy, politycy i przedstawić je jako niezbędne, konieczne do realizacji. W tym sensie Tusk zaspokoił oczekiwania dużej części społeczeństwa. Trzeba pamiętać, że tego typu wystąpienia nie są skierowane tylko i wyłącznie do odbiorcy krajowego. Uważnie przysłuchują im się również agencje ratingowe, instytucje europejskie czy też rynki kapitałowe. Stąd podjęte decyzje, by exposé miało wymiar wielofunkcyjny i jednym z jego najważniejszych celów było uspokojenie nastrojów wokół Polski. Pamiętajmy, że w październiku dużo się mówiło o groźbie obniżenia ratingu Polski. Stąd zapowiedź reform, która jest reakcją na tamte zagrożenie. Ale czy te reformy będą wprowadzane w życie, to już zupełnie inna sprawa.


Publicysta „Faktu” Łukasz Warzecha zauważa:


Jarosław Gowin nie ma żadnych kompetencji, aby objąć Ministerstwo Sprawiedliwości, zwłaszcza po nie najgorszym Krzysztofie Kwiatkowskim. Joanna Mucha jako szefowa Ministerstwa Sportu to kpina w kabaretowym stylu, podobnie jak Sławomir Nowak jako szef Ministerstwa Infrastruktury. Możemy pożegnać się z drogami i nadzieją na jako taką organizację Euro 2012. (…) Premier, wciągając niektóre osoby do rządu, chce wsadzić je na minę. Tak zapewne jest z posłem Gowinem, może także z ministrem Nowakiem. Szef rządu dał przecież bardzo wyraźnie do zrozumienia, że łatwo będzie stracić stołek, a niedogadanie się ze środowiskiem sędziowskim czy blamaż w sprawie dróg to świetne preteksty.

Warzecha kontynuje:


W sprawach naprawdę istotnych dla funkcjonowania państwa, takich jak finanse czy polityka zagraniczna, premier zostaje przy sprawdzonych ludziach, najbardziej krytycznie ocenianych przez opozycję. Mistrz operacji księgowych Jan Vincent-Rostowski oraz zwolennik niewychylania się, ale pochylania przed Rosją czy Niemcami Radosław Sikorski zachowują stołki. (…) Nie ma w rządzie miejsca dla Grzegorza Schetyny. Donald Tusk, mówiąc o nim jako o „wielkiej rezerwie strategicznej PO” (z kamienną twarzą) upokorzył byłego przyjaciela po raz kolejny. 


Grzegorz Miecugow z TVN24 wieszczy zgrzyty z PO z PSL z powodu KRUS, ale orędzie premiera ocenia wysoko:


Nie można wykluczyć, że zobaczymy w bardzo bliskiej przyszłości wyraźne zgrzyty na linii PO-PSL. Jedno jest natomiast pewne - na dzisiaj trudno sądzić, że ta koalicja będzie równie stabilna i "bezproblemowa" jak poprzednia. Dobrze, chociaż - jak zwykle - diabeł tkwi w szczegółach. . Owszem, ma pewne luki i słabsze punkty, jak np. wrzucenie do jednego worka sprawy krzyża i rozruchów z 11 listopada. Dla mnie to przesada i odpłynięcie na wody propagandy. Jednak patrząc szerzej, nie zmienia to faktu, że to exposé było jednym z mocniejszych, jakie słyszałem w życiu. Jak dla mnie było ono idealne na ciężkie czasy, i rozpatrywane w tych kategoriach, było naprawdę dobre.


Rafał Ziemkiewicz, publicysta „Uważam Rze”, mówi:


Całe exposé było dość banalne i nie miało w sobie żadnej rzeczy, którą nazwałbym "nieodwracalną". Zapowiedzi typu "stopniowo zaczniemy ewolucyjnie redukować" czy też obietnice pod tytułem "utniemy trochę z kosztów praw autorskich, ale dopiero od pewnej sumy", to są kosmetyczne tematy i zmiany. Zadziwiła mnie ogólnie pozytywna retoryka całego wystąpienia. Z badań fokusowych przygotowanych dla premiera wyszło, że Polacy jeszcze nie są tak przerażeni kryzysem. Plus w większości są wciąż przywiązani do tradycji i stąd końcówka exposé skupiająca się na obronie symboli państwowych i szacunku do korzeni. Mimo wszystko spodziewałem się jednak, że premier będzie więcej straszył, więcej mówił o zagrożeniach. Tymczasem zrobił to, co w poprzednim exposé, czyli skupił się na obietnicach.

Czy nowe przetasowanie kart w talii Donalda Tuska przyniesie jakieś efekty? Zapewne uspokoi opozycyjne nastroje wewnątrz PO. Jesteśmy ciekawi, co na to joker Schetyna?

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości