Człowiek instytucja, który w ciągu 19 lat zebrał 445 milionów złotych na leczenie dzieci. Charyzmatyczny działacz nagradzany krzyżami Orderu Odrodzenia Polski przez prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego. Dla wielu Polaków niekwestionowany autorytet, który zwycięża w sondażach zaufania, pokonując nawet Władysława Bartoszewskiego.

To wszystko prawda, ale niecała. Często, zachwycając się kolejnym rekordem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, nie zadajemy sobie nawet pytania, czy przypadkiem za plecami Jurka Owsiaka nonkonformisty, altruisty i społecznika nie stoi Jerzy Owsiak, ulubieniec establishmentu sprytnie tłumiący bunt młodych i egocentryk zapatrzony wyłącznie w siebie, a może wręcz lewicowy ideolog niechętny Kościołowi i pielęgnujący peerelowskie sentymenty.

Ten sentyment do czasów komunizmu to ważny i nieprzypadkowy element prawdziwej tożsamości twórcy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Owsiak, który za rok skończy 60 lat, karierę zaczął robić w czasach PRL. Gdy jego rówieśnicy pod koniec lat 80. starali się odbudowywać nielegalną „Solidarność”, trzydziestoparoletni Jurek Owsiak otrzymał autorską audycję w Rozgłośni Harcerskiej, państwowej stacji radiowej nadającej muzykę rockową.

Jerzy Owsiak tamte czasy często wspominał z rozrzewnieniem, bez zażenowania opowiadając, że jego ojciec był wysokiej rangi milicjantem i członkiem PZPR. I nie chodzi tylko o sentyment do czasów młodości (w 1989 roku miał już 36 lat),
ale też do świata, w którym rozpoczęła się jego kariera.

Kolejną „twarzą” Jurka Owsiaka może być organizowany przez niego Przystanek Woodstock:

Jerzy Owsiak doskonale zdaje sobie sprawę, że dźwignią jego popularności jest telewizja. (...) Lider WOŚP, gdy chodzi o wizerunek, potrafi być brutalny. (...) Przystanek Woodstock to obok Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy najbardziej znane dziecko Jerzego Owsiaka. Od samego początku festiwal budzi olbrzymie kontrowersje. Co roku dochodzi do burd i demolowania pociągów dowożących młodych fanów Owsiaka, a także awantur na woodstockowym polu namiotowym, których przyczyną – jak zresztą bywa na wielu tego typu imprezach – są często narkotyki i nadużywanie alkoholu.

Po objęciu władzy przez braci Kaczyńskich Owsiak przyłączył się do chóru krytyków ich rządów. (...) Polityka trafiła też na woodstockowe pole. Spośród ludzi, których można by było uważać za stronników prawicy, na festiwal zaproszono tylko rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego oraz dyrektora Muzeum Powstania Warszawskiego Jana Ołdakowskiego. Obok nich wystąpiła plejada przeciwników prawicy. Byli: i Tomasz Lis, i Stanisław Tym, i Piotr Najsztub i Tadeusz Mazowiecki. Lider WOŚP zaprosił też: Lecha Wałęsę, Jerzego Buzka, Leszka Balcerowicza i Marka Belkę – o dużej grupie lewicowych medialnych gwiazd i gwiazdeczek nie wspominając. Występując na scenie, wspierani przez Jerzego Owsiaka, nie żałowali oni krytyki wszystkim tym, których kojarzą z prawicą.

Wniosek Wybranowskiego potwierdza politolog Jacek Kloczkowski:

Działania Owsiaka są godne uwagi, nie można mu od mówić, że robi wiele dobrych rzeczy. Ale jego działalność nie jest światopoglądowo obojętna – ocenia dr Jacek Kloczkowski, politolog z Ośrodka Myśli Politycznej.