Zapytany o miejsce Polski przy unijnym stole Rybiński odpowiada:
W karcie dań jest greckie tzatziki i portugalski suszony i solony dorsz zwany bacalhau na przystawkę, włoska zupa minestrone i hiszpańska paella na drugie danie. Na deser, jeżeli starczy czasu jest mrożona irlandzka terrine, idealne zwieńczenie wykwintnego obiadu. Polska, jak dawniej służba, kręci się wokół stołu, przy którym jedzą niemieccy gospodarze i ich ważni goście i czeka na rzucane przez nich ochłapy.
O negocjacjach w sprawie pakietu fiskalnego:
Media jako główny efekt szczytu eksponują fakt uczestniczenia Polski w szczytach strefy euro. To nie jest ważne, skoro i tak nasze zdanie nie liczy się strefie euro. Ma to najwyżej znaczenie polityczne dla premiera i PO. I ma znaczenie co najwyżej symboliczne. Natomiast pakt fiskalny jest straszakiem na nieodpowiedzialnych polityków, którzy bez takiego paktu prowadzą politykę zadłużania kraju, co często prowadzi do bankructwa, jak w przypadku Grecji. Ja uważam, że zamiast marnować czas na uzgadnianie reguł paktu fiskalnego, Polska powinna po prostu skupić się na potrzebnych reformach. Nie dlatego, że Unia nam każe, tylko dlatego że tego wymaga odpowiedzialna polityka gospodarcza.
O zagrożeniach związanych z podpisaniem traktatu fiskalnego: