Władysław Frasyniuk: Tusk uwierzył, że polityka jest banalnie prosta

Władysław Frasyniuk w wywiadzie na łamach „Polski The Times” krytykuje Donalda Tuska za PR-owskie zagrywki, a Jacka Rostowskiego za wmawianie Polakom, że jesteśmy najlepsi na świecie

Publikacja: 03.03.2012 11:10

Władysław Frasyniuk: Tusk uwierzył, że polityka jest banalnie prosta

Foto: W Sieci Opinii

Zapytany, czy chciałby wrócić do polityki, odpowiada:

Nie. Ale wiem, że trudne czasy wymagają od polityków dużej odwagi. W takich momentach mogą się pojawić w polityce ludzie kompetentni i ciekawi. (...) Moim zdaniem, prawdziwej polityki w Polsce nie ma od 20 lat. W momencie, gdy AWS wygrała wybory, każda następna kampania wyborcza jest coraz bardziej populistyczna i zabija indywidualności. Mamy więc w parlamencie twór, w którym są rozpoznawalni liderzy i anonimowy tłum stojący za nimi.

O liderach polskich partii politycznych:

Musi znaleźć się taki lider, który raz na zawsze wyrwie nas z przeklętego POPiS. Na razie Tusk daje jednak większości poczucie bezpieczeństwa. Do tego dochodzi też sprzeciw wobec Kaczyńskiego. Wizja świata kreowana przez Jarosława Kaczyńskiego mieści się w głowach ludzi, którzy nie ufają demokracji ani gospodarce rynkowej. Lider PiS odwołuje się do autorytaryzmu i sięga do retoryki z czasu, który moje pokolenie wspomina niemile. Dzisiaj jest to mocno archaiczny fundament zupełnie wrogi zmianom modernizującym kraj. Polska potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek odważnych i kreatywnych przywódców. 

Frasyniuk mówi o przyczynach błędów w polityce:

Największym błędem z przeszłości, który pokutuje do dziś, były tzw. wojna na górze i podział w Solidarności. To spowodowało, że do dziś Polska jest krajem w przedłużającej się budowie, co wszystkich już mocno irytuje.

Gdyby rząd Mazowieckiego przetrwał dwie kadencje, żylibyśmy dziś w stabilniejszym kraju z zamożniejszym społeczeństwem. A bylejakość obecnej polityki nie stanowiłaby zagrożenia tak dużego jak teraz.

Były opozycjonista krytykuje Donalda Tuska:

Donald Tusk jest dzisiaj zakładnikiem mody gładkiego mówienia. Kreuje wrażenie sprawnego działania, a przy tym nie ponosi odpowiedzialności za swoje słowa. (...) Niestety, zaczęło mu się wydawać, że polityka jest banalnie prosta. Do niedawna rzeczywiście wystarczało mu, by przed kamerami mówić okrągłe zdania. Jednak od wyborów Donald Tusk już pewnie wie, że do rządzenia potrzebna jest wiedza, której PR nie zastąpi.

W poprzedniej kadencji politycy przewidywali, że nasze Wybrzeże stanie się konkurencyjne dla Hamburga. Cy już prześcignęliśmy Hamburg?

Z Hamburga mamy tylko burdel. A tak na serio, mamy do czynienia jedynie z głupią, populistyczną kampanią, której przewodzi minister finansów wmawiający Polakom, że jesteśmy najlepsi na świecie.

Szczytem było twierdzenie, że Polska będzie doradzać Unii Europejskiej w sprawach gospodarczych i że to my wszystkim pokażemy, jak się wychodzi z kryzysu. Takie wypowiedzi przypominają Edwarda Gierka, który zapewniał, że Polska jest dziesiątą potęgą na świecie i największym producentem ziemniaków.

Zapytany, czy chciałby wrócić do polityki, odpowiada:

Nie. Ale wiem, że trudne czasy wymagają od polityków dużej odwagi. W takich momentach mogą się pojawić w polityce ludzie kompetentni i ciekawi. (...) Moim zdaniem, prawdziwej polityki w Polsce nie ma od 20 lat. W momencie, gdy AWS wygrała wybory, każda następna kampania wyborcza jest coraz bardziej populistyczna i zabija indywidualności. Mamy więc w parlamencie twór, w którym są rozpoznawalni liderzy i anonimowy tłum stojący za nimi.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji