Magdalena Środa „w przededniu jakiejś religijnej rewolucji”

Etyczka tropi katolików. Dzieli ich na postępowych, „mądrych” ministrów Platformy oraz na tych, którzy wierzą w Niepokalaną, słuchają nauki Kościoła i głosują na PiS

Publikacja: 02.08.2012 17:18

Magdalena Środa „w przededniu jakiejś religijnej rewolucji”

Foto: W Sieci Opinii

Na łamach "Gazety Wyborczej" Magdalena Środa zadaje dramatycznie brzmiące pytanie:

Kim jesteś, katoliku?

Oczywiście finalna odpowiedź jest znana:

Gdybym jednak miała - z perspektywy wakacyjnej wsi - pokusić się o zdefiniowanie katolika, powiedziałabym, że to ktoś, kto: chodzi do Kościoła, bo to nawyk, "bo tak robią wszyscy", bo "tak robi się" w niedzielę. To również ktoś, kto stara się być posłuszny roszczeniom finansowym księdza ze swojej parafii. Czy polski katolik wierzy w dziewictwo Maryi, w czyściec i ciał zmartwychwstanie? Nie wiadomo. Na pewno wierzy w cuda i uzdrawiającą rolę pielgrzymek. Co jest dla niego największym złem? Aborcja. Kim jest szatan? Gejem. Na kogo głosować? Na PiS.

Są, na szczęście, inni, lepsi, postępowi katolicy. W nich widzi nadzieję:

To już prawdziwa rewolta (…) moi studenci czy znajomi, którzy chętnie deklarują wiarę. Otwarcie twierdzą, że Kościół nie ma prawa wtrącać się w ich życie seksualne, prokreacyjne, a nawet rodzinne. Moralna ocena in vitro, środków antykoncepcyjnych, aborcji i homoseksualnych praktyk, która stanowi alfę i omegę aktywności hierarchów, nie jest dla nich wiążąca. Bóg stanowi - według nich - wartość samoistną, własne sumienie traktują jako autonomiczne i uważają, że przynależność do Kościoła nie jest związana z posłuszeństwem wobec moralnych werdyktów Episkopatu. 

Z tej niewątpliwie reprezentatywnej grupy wyprowadza wniosek:

Myślę więc, że przyszła najwyższa pora, by zastanowić się, kim dziś jest katolik/katoliczka w polskim społeczeństwie? Bo opinie hierarchów i codzienna praktyka katolików rozminęły się tak bardzo, że - być może - stoimy w przededniu jakiejś religijnej rewolucji, nowej reformacji.

Profesor Środa specyficznie referuje też nauczanie Kościoła:

W czym ma uczestniczyć sumienie zamiast wydawania własnych werdyktów? W Prawdzie. Kto ma do niej dostęp? Urząd nauczycielski Kościoła i biskupi. Tak twierdzi papież (i "nasz", i ten "nie nasz"). Kościół katolicki jest więc tak skonstruowany, że rację w nim ma raczej biskup Michalik, dlatego że jest biskupem, niż wrażliwa i mądra katoliczka, jaką jest pani minister. 

A kim jest, zdaniem Środy, owa mądra katoliczka? Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, poseł Platformy Obywatelskiej, kojarzona z jej mocno lewym skrzydłem, którą premier Donald Tusk mianował w swoim II rządzie, pełnomocnikiem ds. równego traktowania kobiet i mężczyzn – jak się wówczas mówiło jako przeciwieństwo katolickiego ministra Jarosława Gowina.

Pani minister uznaje ekskomunikę, czyli katolicki sposób dyscyplinowania wiernych, za zjawisko z natury racjonalne, tylko wypaczane przez biskupów. Nic bardziej mylnego! Biskupi nic nie wypaczają. Ekskomunika jest równie irracjonalna jak wiara w Trójcę Świętą. I tak właśnie powinno być.

Mamy wrażenie, że postulowana przez środowisko lewicowe penalizacja "mowy nienawiści" ma jednak sens. Ale może dotknąć nie tych, którzy jej postulatorzy mieli na myśli… (No chyba, że Katolicy będą wyjęci spod prawa).

Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne