Reklama

Janusz Śniadek: Walka o obecność Lenina jest niesłychanie symboliczna

Poseł PiS i były przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” - którego władze Gdańska oskarżają o „pospolite przestępstwo” przeciwko Leninowi „znacznej wartości” - przyznaje się do czynu, ale popełnionego „w obronie prawdy”

Publikacja: 30.08.2012 08:13

Janusz Śniadek: Walka o obecność Lenina jest niesłychanie symboliczna

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Mystkowski Krzysztof Mystkowski

Janusz Śniadek w salon24.pl opublikował tekst „Solidarność w obronie prawdy”:

W przededniu narodowego święta Dnia Wolności i Solidarności, rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych usunęliśmy z bramy Stoczni Gdańskiej imię Lenina, komunistycznego zbrodniarza, przywróconego w to miejsce na polecenie prezydenta Gdańska pod pretekstem obrony prawdy historycznej.

Jednak, jak zauważa:

Prawda historyczny jest taka, że to stoczniowcy i polski świat pracy strącili Lenina z cokołów, obalili komunistyczny reżim.

Ta dzisiejsza walka o obecność Lenina na bramie stoczni jest niesłychanie symboliczna. Platforma Obywatelska odbudowuje przeszłość w wymiarze nie tylko materialnym.

Reklama
Reklama

Przywrócono doktrynę o „kierowniczej roli partii”. Znowu obowiązuje zasada nomenklatury partyjnej. Kwitnie nepotyzm i kolesiostwo. Solidarność i sprawiedliwość znowu stają się mrzonką, gdy rządzący budują państwo dla kombinatorów i złodziei.

Kolejne obchody Sierpnia są coraz większym wyrzutem sumienia, jak bardzo oddaliśmy się od wartości i ideałów, z których zrodziła się „Solidarność” i wolna Polska.

Jak czytamy w jednym z komentarzy – przwrócono raczej praktykę niż "doktrynę o kierowniczej roli partii". Ba, nie odgrywa jej sama partia, co jej – trzymając się analogii – „pierwszy”, notabene autor książki „Solidarność i duma”. No, ale to było w czasach, gdy sam chciał zostać „strażnikiem żyrandola”. Jak widać, od tamtej pory sporo się zmieniło.

Janusz Śniadek w salon24.pl opublikował tekst „Solidarność w obronie prawdy”:

W przededniu narodowego święta Dnia Wolności i Solidarności, rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych usunęliśmy z bramy Stoczni Gdańskiej imię Lenina, komunistycznego zbrodniarza, przywróconego w to miejsce na polecenie prezydenta Gdańska pod pretekstem obrony prawdy historycznej.

Reklama
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Dotacje z KPO, czyli kot z wykręconym ogonem
Publicystyka
Marek Migalski: Andrzeja Dudy życie po życiu
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Porażka Donalda Trumpa. Chiny pozostają przy Rosji
Publicystyka
Wojciech Warski: Prezydent po exposé, przed zagraniczną podróżą
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Jak Polska w polityce międzynarodowej stała się statystą
Reklama
Reklama